Zgodnie z oczekiwaniami pojedynek Roddicka z Nadalem stał na wysokim poziomie. Amerykanin pokazał tego dnia kapitalną dyspozycję serwisową - zaserwował 17 asów, nierzadko broniąc się nimi przed przełamaniem czy też break-pointami. Ustanowił także nowy rekord szybkości serwisu w historii turnieju w Dubaju - od dziś wynik ten wynosi 241 km/h.
W pierwszym secie obaj tenisiści skutecznie pilnowali własnego podania i o losach tej partii decydował tie-break, w którym Roddick wytoczył swoje najmocniejsze działo, czyli serwis. Dzięki temu wygrał (5)7:6. W drugim secie z Nadala uszło powietrze i kompletnie zagubił koncentrację. Dał się szybko dwukrotnie przełamać, a że podanie Amerykanina było dziś dla Hiszpana udręką, to set zakończył się wynikiem 6:2 i zwycięzca z 2006 musi odłożyć swe plany o powtórnym triumfie na następny rok.
- Wiedziałem, że od początku muszę uderzać z całą siłą. Udało mi się to. Poza tym nawierzchnia kartu jest bardzo szybka, tak więc były to idealne warunki, abym mógł dobrze zaprezentować się przeciwko Rafie. Chciałbym powiedzieć, że publiczność od początku była wspaniała, dzięki czemu atmosfera tego widowiska była niesamowita - przyznał po meczu Amerykanin. - Grasz pod wielka presja, gdy wiesz, że jeśli stracisz swój serwis to możesz już go nie odrobić, ponieważ twój rywal niewiarygodnie serwuje. To nie był zły mecz w moim wykonaniu. To prawda, że popełniłem kilka błędów, jednak na tym etapie turnieju grałem o wiele lepiej niż na początku. To bardzo pozytywne, tak więc nie jestem rozczarowany swoim występem - powiedział Nadal.
Novak Djokovic w spotkaniu z Igorem Andrejewem udowodnił, że to nim należy upatrywać głównego faworyta do końcowego zwycięstwa. Serb pokazał niesamowite zagrania, choć było widać, że zachował pewne rezerwy na kolejny pojedynek. Potwierdza to końcowy rezultat 6:2, 6:1 osiągnięty w zaledwie 55 minut. W półfinale Djokovic będzie miał okazję sprawdzić swoją wartość w starciu z wyżej wspomnianym Roddickiem.
Nikołaj Dawidenko (nr 5) niespodziewanie wygrał z Andy'm Murrayem. Faworyzowany Brytyjczyk, który wygrał 3 ostatnie mecze z Rosjaninem, był wyraźnie zmęczony trzysetowymi pojedynkami w dwóch poprzednich rundach, w których wyeliminował kolejno Rogera Federera i Fernando Verdasco. Często miał problemy z dojściem do trudniejszych piłek, a w decydujących momentach miał problemy z serwisem. Ostatecznie przegrał spotkanie 7:5, 6:4. - Miałem dziś dużo szans i ich nie wykorzystałem. Zacząłem spotkanie dobrze, lecz w miarę upływu czasu traciłem serwis. Dlatego jestem rozczarowany przegraną. Ale muszę przyznać, że mój rywal świetnie gra zza końcowej linii i było bardzo ciężko wygrywać z nim dłuższe wymiany - powiedział Murray.
W półfinale Dawidenko zmierzy się z Hiszpanem Feliciano Lopezem. W ćwierćfinale pokonał swojego rodaka Davida Ferrera (nr 4) 6:4, 6:3 w zaledwie godzinę i 11 minut. W tym spotkaniu Lopez pokazał niezwykle skuteczny serwis - zanotował 10 asów, a ponadto bardzo często nawet drugim podaniem układał sobie cała wymianę. - Świetnie czuję się tutaj w Dubaju. Warunki jakie tu panują bardzo mi odpowiadają. Wczoraj pokonałem Tomasa Berdycha, dziś Davida, więc jestem bardzo zadowolony z ponownego awansu do półfinału tej imprezy. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych imprez ATP w całym sezonie - przyznał Lopez, który w 2004 roku wystąpił w finale tego turnieju, ostatecznie ulegając Rogerowi Federerowi.
Wyniki meczów ćwierćfinałowych:
Andy Roddick (USA, 6) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) (5)7:6, 6:2
Novak Djokovic (Serbia, 3) - Igor Andrejew (Rosja) 6:2, 6:1
Nikołaj Dawidenko (Rosja, 5) - Andy Murray (Wielka Brytania) 7:5, 6:4
Feliciano Lopez (Hiszpania) - David Ferrer (Hiszpania, 4) 6:4, 6:3