Novak Djoković w znakomitym stylu zainaugurował swój dziesiąty występ w turnieju ATP w Dubaju. W I rundzie zwycięzca Dubai Duty Free Tennis Championships z sezonów 2009-11 i 2013 wygrał 6:1, 6:2 z Tommym Robredo, podwyższając bilans bezpośrednich konfrontacji z Hiszpanem na 7-2. W ciągu 65 minut gry Serb zaserwował sześć asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 89 proc. rozegranych punktów, posłał 19 uderzeń kończących, popełnił 22 niewymuszone błędy, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem oraz wykorzystał cztery z 13 break pointów.
Dla lidera rankingu ATP był to pierwszy mecz od 31 stycznia, kiedy w finale Australian Open pokonał Andy'ego Murraya. - To był mój pierwszy pojedynek od trzech tygodni, nie do końca wiedziałem, jak mam zacząć. Na początku kilka rzeczy poszło nie tak, jak planowałem, ale ogólnie jestem zadowolony. Bardzo dobrze returnowałem i wywierałem presję na jego podaniu. Świetnie serwowałem i byłem solidny w grze z linii końcowej - analizował.
Tym samym Djoković wygrał 699. w karierze mecz w głównym cyklu. O 700. wygraną powalczy w II rundzie z Malekiem Jazirim, który w poniedziałek wyeliminował Michaiła Jużnego. - Każde takie osiągnięcie jest wyjątkowe, ale to nie wpłynie na moje przygotowanie do tego meczu. Jaziri powiedział mi, że przed sezonem wykonał ogromną płacę i teraz zbiera tego owoce. On gra zupełnie inaczej niż Robredo. Stoi bliżej linii i uderza piłkę płasko. Muszę być na to przygotowany - powiedział belgradczyk.
Djoković swój jubileusz będzie mógł świętować najwcześniej w środę, tymczasem już od poniedziałku okrągłą liczbą zwycięstw może się chwalić Feliciano Lopez. Hiszpan pokonał 6:1, 4:6, 6:4 swojego rodaka Guillermo Garcię-Lopeza i odniósł 400. wygraną w cyklu ATP World Tour.
- Jestem bardzo szczęśliwy. 400 robi wrażenie. Odkąd zacząłem grać w tenisa minęło już sporo czasu i jestem zadowolony, że dotarłem do tak wielkiej liczby zwycięstw. Mecz z Guillermo był bardzo trudny, bo on jest wymagającym rywalem. Ja grałem agresywnie i uważam, że była to dla mnie najwłaściwsza rzecz, jaką powinienem był robić w tym pojedynku - mówił Lopez, który o ćwierćfinał zagra z lepszym z pary Yuki Bhambri - Lukas Rosol.
Viktor Troicki po raz pierwszy w obecnym sezonie poznał smak przegranej w I rundzie. Na zakończenie poniedziałkowej serii gier Serb w dwóch partiach uległ Marcosowi Baghdatisowi. Do porażki Troickiego w znacznie mierze przyczyniły się błędy, jakie popełniał. 30-latkowi z Belgradu zapisano aż 31 pomyłek własnych i tylko dziewięć zagrań wygrywających. Baghdatis wprawdzie popełnił jeszcze więcej niewymuszonych błędów, 37, ale posłał przy tym 20 winnerów i uzyskał trzy przełamania, tylko jeden raz tracąc własny serwis.
W II rundzie Cypryjczyk zmierzy się z Vaskiem Pospisilem, z którym ma bilans 1-1. Na początek swoich zmagań w Dubaju Kanadyjczyk wygrał 6:3, 5:7, 6:4 z francuskim kwalifikantem, Lucasem Pouille'em, serwując siedem asów i wykorzystując trzy z z dziesięciu break pointów.
Do 1/8 finału awansował także Hyeon Chung. Debiutujący w Dubai Duty Free Tennis Championships 19-letni Koreańczyk uporał się z Andreasem Seppim i w kolejnej rundzie trafi na Roberto Bautistę bądź Simone Bolellego.
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,2 mln dolarów
poniedziałek, 22 lutego
I runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Tommy Robredo (Hiszpania) 6:1, 6:2
Feliciano Lopez (Hiszpania, 6) - Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania, 6) 6:1, 4:6, 6:4
Marcos Baghdatis (Cypr) - Viktor Troicki (Serbia, 5) 7:6(2), 6:2
Hyeon Chung (Korea Południowa) - Andreas Seppi (Włochy) 6:3, 6:4
Vasek Pospisil (Kanada) - Lucas Pouille (Francja, Q) 6:3, 5:7, 6:4
Malek Jaziri (Tunezja, WC) - Michaił Jużny (Rosja, Q) 6:4, 6:1
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: świetna obrona w hokeju