Maria Szarapowa po raz pierwszy w finale Pucharu Federacji. "Lubię grać dla drużyny"

Finał Pucharu Federacji w Pradze będzie wielkim wydarzeniem kobiecego tenisa. Zagrają w nim dwie najlepsze reprezentantki Czech i Rosji, Petra Kvitova i Maria Szarapowa.

Pod koniec października najlepsze tenisistki Czech i Rosji spotkały się w Singapurze. W półfinale Mistrzostw WTA górą była Petra Kvitova, która wróciła z 1:5 w II secie i pokonała Marię Szarapową 6:3, 7:6(3). W dniach 14-15 listopada te dwie wielkoszlemowe mistrzynie zmierzą się w O2 Arenie w Pradze w ramach finału Pucharu Federacji.

Kvitová bardzo rzadko opuszcza mecze w Pucharze Federacji (od 2011 zdobyła z reprezentacją Czech trzy tytuły). Szarapowa w tych rozgrywkach uczestniczy bardzo rzadko (debiutowała w 2008 roku). W lutym zagrała w Krakowie i był to jej pierwszy występ w tej drużynowej imprezie od 2012 roku. Bilans jej wszystkich pojedynków w Pucharze Federacji to 5-1.

- Czasem zadaję sobie pytanie: "dlaczego nie rywalizuję w drużynowym sporcie?", ponieważ bardzo go lubię - powiedziała Szarapowa. - Z drugiej strony nie mamy zbyt wiele okazji do gry w takich rozgrywkach w tenisie, więc tym bardziej mi się to podoba. Gdy jestem na korcie i widzę wsparcie z ławki, to mi pomaga zagospodarować więcej energii.

Rosja w Pucharze Federacji triumfowała w 2004, 2005, 2007 i 2008 roku. Poza tym w ostatnich latach grała jeszcze w finale w sezonie 2011 i 2013. Jednak Szarapowa nie wystąpiła w żadnym z tych meczów. - Z niecierpliwością czekam na finał. To coś, czego częścią nigdy do tej pory nie byłam, więc tak naprawdę nie wiem czego się spodziewać - powiedziała mistrzyni Wimbledonu 2004, US Open 2006, Australian Open 2008 oraz Rolanda Garrosa 2012 i 2014. Rosjanka to również srebrna medalistka olimpijska z 2012 roku.

W meczu z Polską Szarapowa zdobyła dwa punkty (pokonała obie siostry Radwańskie). W półfinale z Niemkami nie wystąpiła z powodu kontuzji. Pod jej nieobecność drużynę do zwycięstwa poprowadziły Anastazja Pawluczenkowa i Jelena Wiesnina, które zdobyły decydujący punkt w deblu. Obok nich i Szarapowej w kadrze na finał znalazła się Jekaterina Makarowa. Z drużyną jest również Swietłana Kuzniecowa i możliwe, że w ostatniej chwili wejdzie do podstawowej czwórki.

- Jestem dumna z tego, co drużyna zrobiła w Niemczech, ponieważ wiedziałam, że dziewczyny nie pojechały tam jako faworytki - powiedziała Szarapowa. - Cieszę się, że mam kolejną szansę, by być częścią drużyny. To co wydarzyło się w Polsce było naprawdę wspaniałym doświadczeniem. Nastia [Myskina] była wielką liderką reprezentacji i jestem podekscytowana, że mogę być w jej zespole ponownie.

W dniach 14-15 listopada w Pradze dojdzie do konfrontacji dwóch potęg drużynowego tenisa. Czeszki wygrały 12 z ostatnich 13 meczów w Pucharze Federacji. Jedynej porażki doznały w 2013 roku w półfinale z Włoszkami. W latach 70. i 80. XX wieku dawna Czechosłowacja wywalczyła pięć tytułów. W sumie Czechy święciły w rozgrywkach osiem triumfów, mniej jedynie od USA (17). Rosjanki walczyć będą o piąty tytuł, co pozwoliłoby im się zrównać z Hiszpankami na czwartym miejscu na liście wszech czasów.

Bilans meczów obu ekip to 3-2 dla Czeszek. Będzie to ich pierwsza konfrontacja od 2011 roku. W finale w Moskwie po czterech singlowych pojedynkach był remis 2-2. W rozstrzygającym deblu Lucie Hradecka i Kveta Peschke pokonały Marię Kirilenko i Jelenę Wiesninę.

Źródło artykułu: