Najlepsza polska tenisistka nie była faworytką sobotniego pojedynku z trzecią rakietą globu, ale podjęła walkę, by po raz pierwszy w karierze awansować do finału Masters. Zawodniczki odczuwają już zmęczenie sezonem, co wielokrotnie podkreślały w wywiadach. Garbine Muguruza rozegrała siódmy mecz w przeciągu siedmiu dni w Singapurze, ponieważ wspólnie z Carlą Suarez zakwalifikowała się także do półfinału debla. Krakowianka natomiast przyznała po czwartkowym pojedynku z Simoną Halep, że przed meczem z Rumunką skupiła się przede wszystkim na poprawie zdrowia.
Sobotni pojedynek Agnieszki Radwańskiej z Muguruzą nie zaskoczył jeśli chodzi o taktykę obu pań. 22-letnia Hiszpanka starała się być agresywna zarówno na returnie, jak i przy własnym podaniu, ale podejmowane przez nią ryzyko wiązało się oczywiście z popełnianymi dosyć licznie prostymi błędami. Radwańska dbała o to, aby rozruszać rywalkę po korcie. 26-letnia Polka starała się zatem w swoim stylu miksować grę i zmieniać tempo akcji, ograniczając przy tym do minimum błędy własne.
Pomimo naprawdę dobrej postawy Radwańska nie uniknęła pomyłek w premierowej odsłonie. Już w gemie otwarcia popełniła ona podwójny błąd, po czym potężny return dał Muguruzie prowadzenie. Szybkie przełamanie nie pobudziło jednak Hiszpanki do tego, aby pójść za ciosem. Mieszkająca i trenująca w Barcelonie tenisistka zaczęła popełniać proste błędy i punkty seryjnie wędrowały na konto naszej reprezentantki.
Radwańska wygrała cztery gemy z rzędu i wtedy nie wytrzymał trener trzeciej rakiety świata. Sam Sumyk, który doprowadził do największych sukcesów Wiktorię Azarenkę, wiedział jak przemówić do rozumu swojej podopiecznej. Muguruza wróciła na kort bardziej zrelaksowana, przestała psuć, a do tego uruchomiła bekhend. W siódmym gemie przełamała serwis Polki do zera, w dziewiątym miała dwa break pointy. Tego drugiego Radwańska obroniła cudowną akcją skrót-lob. To już taka krakowska tradycja.
Przełamań w pierwszym secie już nie było, więc rozstrzygnięcie musiało zapaść w tie breaku. Rozgrywka ta rozpoczęła się po myśli krakowianki, która po zepsutym returnie przeciwniczki wyszła na 4-1. Hiszpanka jednak wróciła i przy wydatnej pomocy Polki wygrała pięć piłek z rzędu. Pierwszego setbola Radwańska skasowała jeszcze returnem, ale przy drugim Muguruza wygrała dłuższą wymianę i tym samym całego seta.
- Masz jeszcze trochę sił! - przekonywał Sumyk swoją podopieczną, podczas gdy Radwańska korzystała z przerwy medycznej. Polka wróciła na kort z mocno zabandażowanym udem, ale odpuszczać nie zamierzała! Krakowianka przełamała już w pierwszym gemie, a następnie wyszła na 4:0. Wówczas nastąpił zryw ze strony tenisistki z Barcelony i trzy kolejne gemy padły jej łupem. Szósta rakieta świata nie dała sobie jednak wydrzeć zwycięstwa. Radwańska wypracowała setbola w dziewiątym gemie i po kapitalnej akcji przy siatce zwieńczyła całą partię.
Wojna nerwów, wojna emocji. Prawdziwa walka z samym sobą i postępującym zmęczeniem. Która z nich weźmie decydującego seta? - Skoncentruj się do serwisu, do "jedynki" i do "dwójki". Ty podejmujesz decyzje - powiedział Polce Tomasz Wiktorowski. I rzeczywiście na początku trzeciej partii istniała tylko krakowianka! Muguruza była zbyt wolna, znów zaczęła seryjnie mylić się i szybko zrobiło się 3:0 dla Polki.
Kiedy wydawało się, że Radwańska ma ten mecz pod kontrolą, Hiszpanka wróciła. Wystarczyło parę agresywnych returnów i przełamanie stało się faktem. Muguruza posłała całą serię potężnych serwisów, aby powrócić ze stanu 15-40 w ósmym gemie i wyrównać na po 4. Emocje sięgnęły zenitu w 12. gemie. Tenisistka z Barcelony wyrzuciła drajw-woleja i Polka miała dwa meczbole. Przy pierwszym Hiszpanka uratowała się agresywnym zagraniem przy siatce. Przy drugim wpakowała bekhend w siatkę i do finału awansowała Radwańska!
Po czterech tegorocznych porażkach, m.in. w półfinale wielkoszlemowego Wimbledonu, najlepsza polska tenisistka w końcu pokonała Muguruzę. Krakowianka po raz pierwszy w karierze wystąpi w finale Mistrzostw WTA. Wcześniej zaszczytu tego dostąpił w męskim Masters Wojciech Fibak (1976). Niedzielną przeciwniczką Polki będzie Czeszka Petra Kvitova, która pokonała Marię Szarapową 6:3, 7:6(3).
Mistrzostwa WTA, Singapur (Singapur)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7 mln dolarów
sobota, 31 października
półfinał gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Garbiñe Muguruza (Hiszpania, 2) 6:7(5), 6:3, 7:5