Pokonując w I rundzie turnieju ATP w Cincinnati Gaela Monfilsa, Jerzy Janowicz wywalczył 90. zwycięstwo w głównym cyklu w karierze. Dla Polaka to także pierwsza od kwietniowych zawodów w Miami, gdy ograł Roberto Bautistę, wygrana nad rywalem z Top 20 rankingu ATP.
Po zwycięstwie nad doświadczonym i bardzo znanym Monfilsem Janowicza teraz czeka przeciwnik z zupełnie innej półki. Łodzianin w II rundzie zagra ze stawiającym pierwsze kroki w zawodowym tenisie, wielką nadzieją Amerykanów, Jaredem Donaldsonem, który w I rundzie sprawił niespodziankę, wygrywając 7:5, 6:7(2), 6:2 z Nicolasem Mahutem.
[ad=rectangle]
Amerykanin przygodę z tenisową rakietą rozpoczął w wieku czterech lat. - Kiedy byłem mały, każdego dnia chodziłem na pływalnię. Pewnego razu poszedłem na korty tenisowe i wziąłem rakietę - wspomina syn biznesmena Courtneya i pracowniczki socjalnej Rebekki. Donaldson nie przeszedł typowej dla niemal każdego amerykańskiego juniora drogi. Nie wstąpił do żadnej z amerykańskich akademii tenisowych, lecz w młodym wieku wyjechał trenować do Argentyny. - Poprawiłem tam swoją grę, sposób poruszania się po korcie oraz wzmocniłem się mentalnie - wymienia zalety tej decyzji.
W juniorskim tenisie największym sukcesem Kalifornijczyka jest finał mistrzostw USA do lat 18, który wywalczył w 2013 roku jako 16-latek. W meczu o tytuł przegrał 1:6, 2:6, 4:6 z Collinem Altamirano. Pierwszy punkt do rankingu ATP Donaldson wywalczył w swoim debiucie na szczeblu ITF Futures. W październiku 2012 roku w I rundzie imprezy w Wenezueli wygrał 3:6, 6:3, 6:4 z klasyfikowanym wówczas na 291. miejscu w światowej klasyfikacji Maximiliano Estevezem. - Muszę powiedzieć, że to najbardziej emocjonalny moment w mojej karierze. Zdobyłem swój pierwszy punkt i pokonałem najwyżej rozstawionego tenisistę w turnieju - wraca myślami.
Amerykanin bardzo płynnie pokonywał kolejne szczeble zawodowej kariery. We wrześniu 2013 roku był już notowany w Top 1000 rankingu ATP. Niecały rok później zadebiutował w Wielkim Szlemie - w I rundzie US Open przegrał w trzech setach z Monfilsem. Bramy czołowej "200" przekroczył w lutym 2015 roku, a na najwyższą pozycję w karierze, 150., wspiął się trzy tygodnie temu. Na pierwszy wygrany mecz w głównym cyklu Donaldson, obecnie 153. rakieta globu, czekał do lutego tego roku i imprezy w Memphis, gdzie pokonał dobrze sobie znanego Stefana Kozlova. Łącznie 18-latek z Irvine w ATP World Tour rozegrał już dziesięć spotkań, odnosząc cztery zwycięstwa. Wyższość utalentowanego tenisisty z Kalifornii prócz Kozlova i Mahuta musieli uznać także Somdev Devvarman i Austin Krajicek.
Obecnym trenerem pochodzącego z Rhode Island zawodnika jest Taylor Dent, z którym związane jest pierwsze tenisowe wspomnienie Donaldsona. - Miałem pięć lub sześć lat i pojechałem na turniej w Newport. Taylor rozdawał tam autografy. Pamiętam, że stałem w ogromnej kolejce, ale zdobyłem jego podpis i zdjęcie z nim. Mam je do dziś - opowiada. - Wielu juniorów dysponuje dużym potencjałem. Ale każdego z nich czeka długa droga, by stać się jednym z kandydatów do zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych - mówi o swoim podopiecznym Dent. Donaldson stara się grać agresywnie oraz ustawiać grę serwisem i forhendem. Czyli dokładnie tak, jak uczy go Dent. - Oczywiście, każdy tenisista jest inny, ale dobre poruszanie się po korcie i dobry serwis to podstawy współczesnego tenisa - twierdzi były 21. gracz świata.
Donaldson oprócz tenisa kocha też koszykówkę. Jego sportowymi wzorami są Muhammad Ali, Bill Russell i Roger Federer, z którym miał okazję trenować w tym roku w Dubaju. Nastolatek z Kalifornii uwielbia rywalizację. - Wybrałem tenis, bo to bardzo konkurencyjny sport. Uwielbiam rywalizację, ona daje mi prawdziwą frajdę. Gdybym jednak nie został tenisistą, byłbym pokerzystą - wyjawia.
Janowicz jest zdecydowanym faworytem meczu z Donaldsonem, lecz o ile łodzianin ma patent na Francuzów, o tyle z amerykańskimi tenisistami nie wiedzie mu się tak dobrze. W głównym cyklu Polak siedmiokrotnie grał przeciw rywalowi z USA i wygrał tylko dwa razy - w obu przypadkach z Samem Querreyem (Madryt 2013 i Winston-Salem 2014). Przegrywał natomiast z Querreyem (Bercy 2014), Jamesem Blakiem (Cincinnati 2013), Brianem Bakerem (Auckland 2013), Wayne'em Odesnikiem (Houston 2010) i Dennisem Novikovem (US Open 2012).
Po której stronie listy zapisze się Donaldson? Z pewnością więcej do stracenia w środowej konfrontacji ma Janowicz. Zwycięstwo łodzianina zostanie przyjęte jako coś oczywistego. Porażka z kolei będzie uznana za klęskę.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,826 mln dolarów
środa, 19 sierpnia
II runda:
kort 4, od godz. 17:00 czasu polskiego
Jerzy Janowicz (Polska) | bilans: 0-0 | Jared Donaldson (USA, WC) |
---|---|---|
52 | ranking | 153 |
24 | wiek | 18 |
203/91 | wzrost (cm)/waga (kg) | 188/73 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | Irvine |
Kim Tiilikainen | trener | Taylor Dent |
sezon 2015 | ||
20-18 (19-17) | bilans roku (główny cykl) | 31-18 (4-4) |
finał w Montpellier | najlepszy wynik | II runda w Cincinnati |
8-12 | tie breaki | 0-4 |
281 | asy | 42 |
423 958 | zarobki ($) | 88 028 |
kariera | ||
2007 | początek | 2015 |
14 (2013) | najwyżej w rankingu | 150 (2014) |
90-79 | bilans w głównym cyklu | 4-6 |
0/3 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/0 |
3 183 715 | zarobki ($) | 180 105 |