Roland Garros: Smutny koniec Agnieszki Radwańskiej, nie będzie polskiego meczu w II rundzie

Nie dojdzie do polskiego meczu w II rundzie Rolanda Garrosa. Agnieszka Radwańska przegrała z Anniką Beck i to Niemka będzie rywalką Pauli Kani.

Przed meczem z Agnieszką Radwańską, bilans tegorocznych spotkań Anniki Beck w głównym cyklu wynosił 3-10. Niemka nie wygrała ani jednego pojedynku na korcie ziemnym. Wydawało się, że to idealna rywalka dla Polki na inaugurację jej dziewiątego startu w Rolandzie Garrosie. 21-latka z Bonn obnażyła jednak wszelkie słabości w aktualnej dyspozycji krakowianki. W ubiegłym sezonie Radwańska rozbiła Beck 6:0, 6:0 w Indian Wells, a w poniedziałek w I rundzie w Paryżu była wiceliderka rankingu WTA przegrała 2:6, 6:3, 1:6. Było to starcie dwóch mistrzyń Rolanda Garrosa juniorek, z 2006 (Polka) i 2012 roku (Niemka).

[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Radwańska oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Kończący return dał Beck prowadzenie 3:0. Niemka miała break pointa na 5:0, ale wyrzuciła return bekhendowy. W ósmym gemie 21-latka z Bonn utrzymała podanie na sucho. Seta zakończyła wygrywającym serwisem. W partii tej krakowianka miała dwa kończące uderzenia i zrobiła 11 niewymuszonych błędów. Nie stworzyła sobie nawet jednej szansy na przełamanie.

W piątym gemie II seta Radwańska wróciła z 15-30, ostatni punkt zdobywając odwrotnym krosem forhendowym. Po chwili krakowianka uzyskała przełamanie, korzystając z kilku prostych błędów rywalki. W siódmym gemie Beck popisała się efektownym bekhendem oraz świetnym dropszotem. Break pointa wykorzystała krosem forhendowym kończącym długą wymianę. Świetny forhendowy return dał Polce przełamanie na 5:3. W dziewiątym gemie Polka zmarnowała pierwszego setbola, ale drugiego wykorzystała głębokim forhendem wymuszającym błąd.

Ostry return wymuszający błąd dał Beck przełamanie w drugim gemie III seta. Kapitalny bekhend po linii oraz kombinacja głębokiego returnu i krosa forhendowego wymuszającego błąd pozwoliły krakowiance natychmiast odrobić stratę. Jednak to był tylko jej łabędzi śpiew. Minięciem forhendowym po krosie Niemka wykorzystała break pointa na 3:1. Pewnym dropszotem Beck zdobyła ostatni punkt w piątym gemie. Po chwili Polka oddała podanie na sucho, na koniec wyrzucając forhend po dobiegnięciu do dropszota rywalki. Mecz zakończył wpakowany w siatkę forhendowy return przez Radwańską.

O tym jak bardzo niepewnie czuła się Polka na korcie niech świadczy to, że wybierała bardzo złe momenty do pójścia do siatki. To było jak porywanie się z motyką na słońce. Takie próby uwolnienia się po omacku z czeluści głębokiej defensywy nie mogły się zakończyć niczym dobrym. Radwańska zupełnie nie czytała gry i wyprawy do przodu dały jej zaledwie 13 z 24 punktów. Beck za to w tej strefie kortu zdobyła 14 z 16 punktów. Niemka, która swój tenis opiera na przebiciu jak największej liczby piłek, w starciu z Radwańska nabiła sobie licznik kończących uderzeń (41 przy 27 niewymuszonych błędach) i jawiła się jako okaz tenisistki niesamowicie sprytnej, bardzo dobrze grającej dropszoty, choć normalnie rzadko sięga po takie krótkie piłki. Krakowiance naliczono 11 piłek wygranych bezpośrednio i 19 błędów własnych. Polka zdobyła zaledwie 12 z 34 punktów przy swoim drugim podaniu.

Statystyki meczu Radwańska - Beck
Statystyki meczu Radwańska - Beck

To był kolejny bardzo słaby mecz Radwańskiej w sezonie, do jakich już swoich kibiców przyzwyczaiła. W I secie była na korcie kompletnie zagubiona, poruszała się bardzo daleko poza linią końcową, a to tylko nakręcało grę Beck, która przebijała i niewiele musiała sama wykreować, bo krakowianka jej ułatwiała zadanie bardzo pasywną postawą. W II partii Polka zagrała lepiej, trochę agresywniej, zaczęła przejmować inicjatywę w wymianach i to poskutkowało wyrównaniem na 1-1. W decydującej partii jednak znowu wróciły demony z początku meczu, gdy Radwańska tylko snuła się po korcie, a Niemka ją spokojnie punktowała. Polka ostatni mecz, w którym przegrał I seta, wygrała w III rundzie Australian Open 2014, gdy pokonała 5:7, 6:2, 6:2 Anastazję Pawluczenkową. Statystycznie więc jej szanse na odwrócenie meczu z Beck były bardzo małe i to znalazło potwierdzenie w końcowym wyniku.

Nie tak to miało wyglądać. Radwańska wprawdzie jest w słabej formie, ale kto mógł się spodziewać, że przegra z Anniką Beck? A jednak Niemka wygrała pierwszy mecz w głównym cyklu od marca, gdy w Miami okazała się lepsza od Shuai Zhang, i w II rundzie zmierzy się z Paulą Kanią. Dla Radwańskiej był to 36. start w wielkoszlemowym turnieju, do tego z rzędu (od czasu debiutu w Wimbledonie 2006 nie opuściła ani jednej tak dużej imprezy) i po raz trzeci odpadła w I rundzie. W Paryżu w 2007 roku przegrała z Marą Santangelo, a w Australian Open 2009 jej pogromczynią okazała się Kateryna Bondarenko.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 10,448 mln euro
poniedziałek, 25 maja

I runda gry pojedynczej:

Annika Beck (Niemcy) - Agnieszka Radwańska (Polska, 14) 6:2, 3:6, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (261)
DU-rny wybór.
25.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta dziewczyna jest w stanie się odrodzić potrzebuje tylko skrzydeł i motyli w brzuchu;) 
avatar
żiżu
25.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porażka Venus chyba większą niespodzianką niż porażka Agnieszki choć Venus miała dużo trudniejszą rywalkę niż Aga ale nie przypuszczałbym że Venus odpadnie w 1 rundzie. Cóż pocieszające jest że Czytaj całość
avatar
Love Wimbledon
25.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I nagle mój cały entuzjazm do Garros drastycznie się obniżył
Na szczęście Ana i Sam ratują sytuację
Może jutro uratuję Kiki :D 
avatar
Love Wimbledon
25.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko jedno
Żenua-tragedii
Wyszło dwa
Agnieszka...gra...jak...nie Agnieszka
Mentalnie to wygląda na poważne wypalenie...
Degradacje z ninji do senseja? 
avatar
JeryH
25.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szczęśliwy koniec! może dziennikarzyny zaczną pisać o sporcie!?