Tuż po losowaniu rozpętała się istna burza medialna, a dziennikarze rozpisywali się o prawdopodobnym pojedynku lidera rankingu z dziewięciokrotnym zwycięzcą imprezy już na etapie ćwierćfinału. Napiętą atmosferę nieco rozluźnił sam Rafael Nadal, który podkreślił, że nie wybiega tak daleko w przyszłość i najpierw musi pokonać wcześniejszych rywali.
[ad=rectangle]
- Muszę przecież najpierw wygrać cztery spotkania, aby myśleć o ewentualnym meczu z Novakiem - powiedział tuż po losowaniu Hiszpan. - Moja drabinka jest bardzo wymagająca, ale mam nadzieję, że poradzę sobie i znów powalczę o najwyższe cele - dodał
Nie da się jednak ukryć, że ewentualna konfrontacja dwóch głównych pretendentów do końcowego triumfu już w tak wczesnej fazie imprezy jest obecnie tematem numerem jeden.
- W tej chwili chyba każdy myśli o potencjalnym pojedynku Nadala z Djokoviciem - przyznał dyrektor turnieju Gilbert Ysern. - Najtrudniejsze chwile będzie przeżywał pokonany, ponieważ oni teraz wydają się być najlepszymi tenisistami na nawierzchni ziemnej - dodał.