Puchar Davisa: Francja i Serbia w ćwierćfinale, Bryanowie dali nadzieję USA

Reprezentacje Francji i Serbii już po trzech grach uzyskały awans do ćwierćfinału Grupy Światowej Pucharu Davisa. Bob i Mike Bryanowie przedłużyli nadzieję USA, a w trudnej sytuacji jest Szwajcaria.

Od 1938 roku Niemcy czekają na daviscupowe zwycięstwo z Francją i są zmuszeni poczekać jeszcze przynajmniej 12 miesięcy. W meczu I rundy tegorocznej edycji Trójkolorowi już po trzech grach zapewnili sobie zwycięstwo i awans do ćwierćfinału Grupy Światowej. W sobotnim deblu Julien Benneteau i Nicolas Mahut ani razu nie zostali przełamani, sami wykorzystali cztery z ośmiu break pointów i wygrali z parą Benjamin Becker / Andre Begemann 6:4, 6:3, 6:2.
[ad=rectangle]
- To był nasz perfekcyjny mecz. Pojedynki deblowe zwykle są bardzo szybkie, ale my byliśmy skoncentrowani do ostatniego punktu i jestem z nas dumny. To dla nas idealny weekend. Jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z awansu do ćwierćfinału, jak i ze stylu, w jakim go wywalczyliśmy. Wszyscy wiemy, jak trudny jest Puchar Davisa, ale w naszej ekipie panuje znakomita atmosfera - mówił kapitan Francji, Arnaud Clement.

Novak Djoković w triumfalnym stylu powrócił do narodowej reprezentacji na prestiżową konfrontację z Chorwacją. Belgradczyk w piątek wywalczył punkt w singlu, a w sobotę wraz z Nenadem Zimonjiciem postawił kropkę nad "i" na zwycięstwie Serbii, w deblu pokonując Franko Skugora i Marina Draganję.

Djoković, dla którego to pierwsza wygrana gra deblowa w Pucharze Davisa od lutego 2008 roku, powiedział: - Udało nam się wykonać zadanie i już po trzech grach wywalczyliśmy awans do ćwierćfinału. Przy prowadzeniu 2-0 masz możliwość dokonania pewnych korekt. Dlatego zdecydowaliśmy, że w deblu zagram ja, a nie Viktor Troicki. Gram w reprezentacji, ponieważ kocham swój kraj i wszystkich ludzi tworzących tę drużynę.

Australijczycy nie wykorzystali szansy na rozstrzygnięcie konfrontacji z Czechami już po trzech grach. Przystępując do gry deblowej prowadzili 2-0, lecz w sobotę Lleyton Hewitt i Sam Groth, mimo że rozpoczęli doskonale i prowadzili już 6:1, 3:0, przegrali z Jiřím Veselým, który zastąpił Jana Mertla, i Adamem Pavlaskiem 6:1, 6:7(2), 6:3, 6:7(4), 2:6 po trzech godzinach i kwadransie. - Na początku byłem zestresowany, ale wspaniała atmosfera na trybunach spowodowała, że się rozluźniłem - wyjawił debiutujący w reprezentacji 20-letni Pavlásek.

- Jesteśmy w grze. Musimy zapomnieć o piątku. W niedzielę mamy do rozegrania dwie gry, do których musimy się dobrze przygotować - kapitan czeskiej kadry Jaroslav Navrátil nie traci nadziei, choć w historii swoich występów w Pucharze Davisa reprezentanci naszych południowych sąsiadów nigdy nie wygrali pojedynku, w którym przegrali dwie pierwsze gry.

Kolejny pasjonujący spektakl w hali Emirates Arena w Glasgow zafundowali kibicom tenisiści z Wielkiej Brytanii i USA. W sobotniej grze deblowej Bob i Mike Bryanowie po trzech godzinach i 39 minutach wspaniałej walki wygrali 6:3, 6:2, 3:6, 6:7(8), 9:7 z parą Dominic Inglot / Jamie Murray. Tym samym Amerykanie przedłużyli swoje nadzieje na awans do 1/4 finału i przed niedzielnymi singlami przegrywają już tylko 1-2.

Dla braci Bryanów, którzy zapisali na swoim koncie trzy asy serwisowe, po trafionym pierwszym podaniu zdobyli 71 proc. rozegranych punktów, a po drugim 100 proc. oraz posłali 53 zagrania kończące i wykorzystali pięć z dziewięciu break pointów, to pierwszy w karierach wygrany mecz pięciosetowy w Pucharze Davisa.

Nad przepaścią są Szwajcarzy. Obrońcy tytułu przegrywają 1-2 w wyjazdowej konfrontacji z Belgami. W sobotę punkt dla gospodarzy zdobyli Ruben Bemelmans i Niels Desein, którzy pokonali 1:6, 6:3, 6:2, 6:2 duet Adrien Bossel / Michael Lammer. - Oni byli lepsi, podnieśli się po słabym pierwszym secie i zasłużyli na zwycięstwo - stwierdził kapitan Helwetów Severin Luthi. - Wciąż mamy nadzieję. W niedzielę będziemy walczyć od pierwszego do ostatniego punktu.

Niemcy - Francja 0:3, Fraport Arena, Frankfurt nad Menem (Niemcy), kort twardy w hali

Gra 1.: Jan-Lennard Struff - Gilles Simon 6:7(4), 6:2, 6:7(1), 2:6, 8:10
Gra 2.: Philipp Kohlschreiber - Gaël Monfils 4:6, 5:7, 6:7(4)
Gra 3.: Benjamin Becker / Andre Begemann - Julien Benneteau / Nicolas Mahut 4:6, 3:6, 2:6
Gra 4.: Philipp Kohlschreiber - Gilles Simon *niedziela od godz. 13:00
Gra 5.: Jan-Lennard Struff - Gaël Monfils *niedziela

Wielka Brytania - USA 2:1, Emirates Arena, Glasgow (Wielka Brytania), kort twardy w hali

Gra 1.: Andy Murray - Donald Young 6:1, 6:1, 4:6, 6:2
Gra 2.: James Ward - John Isner 6:7(4), 5:7, 6:3, 7:6(3), 15:13
Gra 3.: Dominic Inglot / Jamie Murray - Bob Bryan / Mike Bryan 3:6, 2:6, 6:3, 7:6(8), 7:9
Gra 4.: Andy Murray - John Isner *niedziela od godz. 14:00
Gra 5.: James Ward - Donald Young *niedziela

Serbia - Chorwacja 3:0, Kraljevo Sports Centre, Kraljevo (Serbia), kort twardy w hali

Gra 1.: Novak Djoković - Mate Delić 6:3, 6:2, 6:4
Gra 2.: Viktor Troicki - Borna Corić 4:6, 1:6, 6:3, 6:2, 6:1
Gra 3.: Novak Djoković / Nenad Zimonjić - Marin Draganja / Franko Škugor 6:3, 6:4, 6:1
Gra 4.: Novak Djoković - Borna Corić *niedziela od godz. 13:00
Gra 5.: Viktor Troicki - Mate Delić *niedziela

Belgia - Szwajcaria 2:1, Country Hall du Sart Tilman, Liège (Belgia), kort twardy w hali

Gra 1.: Ruben Bemelmans - Henri Laaksonen 6:1, 7:6(6), 4:6, 0:6, 2:6
Gra 2.: Steve Darcis - Michael Lammer 6:3, 6:1, 6:3
Gra 3.: Ruben Bemelmans / Niels Desein - Adrien Bossel / Michael Lammer 1:6, 6:3, 6:2, 6:2
Gra 4.: Steve Darcis - Henri Laaksonen *niedziela od godz. 13:30
Gra 5.: Ruben Bemelmans - Michael Lammer *niedziela

Czechy - Australia 1:2, Cez Arena, Ostrawa (Czechy), kort twardy w hali

Gra 1.
: Lukáš Rosol - Thanasi Kokkinakis 6:4, 6:2, 5:7, 5:7, 3:6
Gra 2.: Jiří Veselý - Bernard Tomic 4:6, 3:6, 6:7(5)
Gra 3.: Jiří Veselý / Adam Pavlásek - Sam Groth / Lleyton Hewitt 1:6, 7:6(2), 3:6, 7:6(4), 6:2
Gra 4.: Lukáš Rosol - Bernard Tomic *niedziela od godz. 13:30
Gra 5.: Jiří Veselý - Thanasi Kokkinakis *niedziela

Źródło artykułu: