Iga Świątek przerwała milczenie na platformie X, publikując swój pierwszy wpis od 28 stycznia. Wiceliderka światowego rankingu odniosła się do swojej porażki w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju, gdzie 20 lutego uległa 17-letniej Rosjance Mirrze Andriejewej 3:6, 3:6.
Świątek nie ukrywała rozczarowania wynikiem i przyznała, że potrzebowała kilku godzin na jego przetworzenie. Mimo to podkreśliła, że nie zamierza się zatrzymywać i ciężko pracować, by być lepszą tenisistką.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
"Pociąg i ciężka praca nigdy się nie zatrzymują" - napisała, podkreślając determinację do dalszej walki i wyciągania wniosków z takich porażek jak ta z Rosjanką. Dodała, że teraz nadszedł czas na analizę oraz odpowiednie przygotowanie do kolejnych wyzwań.
Polka podziękowała też organizatorom turniejów w Dosze i Dubaju. Zapowiedziała również szybki powrót na kort i start w Indian Wells - prestiżowym turnieju znanym jako "Tennis Paradise".
Mecz z Andriejewą zakończył się zaskakującym wynikiem, zwłaszcza że Świątek była faworytką tego starcia. Mimo to, jak wielokrotnie pokazywała w przeszłości, Polka potrafi wracać silniejsza po porażkach. Kibice oraz eksperci mają nadzieje, że będzie także i tym razem.
Cały wpis Igi Świątek można zobaczyć poniżej:
"Oczywiście to nie są wyniki ani forma, jakich oczekiwałam w tym roku, i potrzebowałam kilku godzin, żeby to przetrawić. Ale trening i harówka nigdy się nie kończą. Teraz czas szybko się pozbierać i wyciągnąć wnioski. Do zobaczenia wkrótce w Tennis Paradise. Dziękuję, Doha, dziękuję, Dubaju" - czytamy.