Po dobrym występie w Szczecinie, gdzie Kamil Majchrzak i Jan Zieliński zaliczyli ćwierćfinał, młodzi Polacy po raz kolejny otrzymali dziką kartę do turnieju deblowego, tym razem we Wrocławiu. Ich pierwszymi rywalami byli doświadczeni Niemcy - Dominik Meffert i Frank Moser.
[ad=rectangle]
Reprezentanci Polski zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko - w pierwszym secie zdobyli jedyne przełamanie w całym meczu i wygrali tę partię 6:4. W drugiej odsłonie o losach zdecydował tie break, w którym po błędach Majchrzaka i Zielińskiego lepsi okazali się Niemcy. W super tie breaku jako pierwsi przewagę uzyskali młodzi Polacy, jednak regularna i skuteczna gra Mefferta i Mosera była kluczem do odrobienia strat, a następnie do osiągnięcia zwycięstwa.
W ciągu godziny i 29 minut gry Majchrzak i Zieliński posłali siedem asów, popełnili trzy podwójne błędy. Oznaczeni "trójką" tenisiści z Niemiec mieli na swoim koncie sześć asów i jeden podwójny błąd.
Z turniejem deblowym we Wrocławiu pożegnali się również Błażej Koniusz i Mateusz Kowalczyk. Reprezentanci Polski, finaliści zeszłotygodniowej imprezy rozgrywanej w Bergamo, ulegli po mistrzowskim tie breaku Andrejowi Martinowi i Hsien-Yinowi Pengowi 3:6, 6:1, 7-10.
Awans do ćwierćfinału turnieju Wrocław Open 2015 uzyskała najwyżej rozstawiona białoruska para Siergiej Betow i Aleksander Bury, która pokonała w środę Farrukha Dustowa i Jana Mertla 6:3, 6:4. O miejsce w półfinale reprezentanci naszych wschodnich sąsiadów powalczą w czwartek z Frankiem Danceviciem i Andriejem Kapasiem.
Wrocław Open, Wrocław (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 85 tys. euro
środa, 18 lutego
I runda gry podwójnej:
Siergiej Betow (Białoruś, 1) / Aleksander Bury (Białoruś, 1) - Farrukh Dustow (Uzbekistan) / Jan Mertl (Czechy) 6:3, 6:4
Dominik Meffert (Niemcy, 3) / Frank Moser (Niemcy, 3) - Kamil Majchrzak (Polska, WC) / Jan Zieliński (Polska, WC) 4:6, 7:6(1), 10-8
Andrej Martin (Słowacja) / Hsien-Yin Peng (Tajwan) - Błażej Koniusz (Polska) / Mateusz Kowalczyk (Polska) 6:3, 1:6, 10-7
na Instagramie 
na Facebooku 
