Australian Open: Katarzyna Piter rozbita przez Annę Tatiszwili w finale eliminacji

Katarzyna Piter nie wywalczyła awansu do głównej drabinki Australian Open. W finale eliminacji poznanianka została zdeklasowana przez Annę Tatiszwili.

Tym samym Piter nie powtórzy zeszłorocznego osiągnięcia, gdy po przejściu eliminacji zagrała w głównej drabince Australian Open. W finale tegorocznych kwalifikacji Polka wyrwała Tatiszwili zaledwie dwa gemy.
[ad=rectangle]
Już w premierowe cztery gemy pokazały, że to będzie bardzo trudny mecz dla Piter. Pochodzącą z Gruzji i reprezentująca barwy USA Tatiszwili błyskawicznie wyszła na prowadzenie 4:0, dwukrotnie notując przełamanie, i przewagę dwóch breaków utrzymała do końca seta.

W drugiej partii Piter nie zaistniała na tablicy wyników. Poznanianka przegrała wszystkie sześć gemów tej odsłony, w żadnym nie doprowadzając nawet do stanu równowagi, a łącznie przy podaniu rywalki zdobyła dwa punkty.

Piter w ciągu 52 minut gry posłała jednego asa, popełniła jeden podwójny serwisowy, po trafionym pierwszym podaniu zdobyła 52 proc. rozegranych punktów, po drugim 25 proc., nie uzyskała ani jeden szansy na breaka, sama pięć razy została przełamana i w całym meczu zapisała na swoim koncie 23 punkty, przy 52 rozstawionej z numerem 24. Tatiszwili.

Porażka poznanianki oznacza, że z czwórki reprezentantek Polski, które wzięły udział w kwalifikacjach Australian Open, do głównej drabinki awansowała jedynie Urszula Radwańska.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 40 mln dolarów australijskich
sobota, 17 stycznia

III runda eliminacji gry pojedynczej kobiet:

Anna Tatiszwili (USA, 24) - Katarzyna Piter (Polska) 6:2, 6:0

Komentarze (4)
avatar
Love Wimbledon
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasza narodowa puserka nr 1 xd 
Lady Aga
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
:c Anna pewnie trafiala, i tak to wyglada. 
avatar
kruger
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety za każdym razem jak przeciwniczka gra choć trochę mocniej, Kasia dostaje tęgie baty. Jak się nie wzmocni fizycznie to zawsze tak będzie. 
avatar
RvR
17.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale nokaut. Z drugiej strony trudnego meczu spodziewaliśmy się wszyscy.