Polscy tenisiści, Kamil Majchrzak oraz Maks Kaśnikowski, udali się do Francji, aby przystąpić do rywalizacji w turnieju rangi ATP Challenger w Lille. Biało-Czerwoni wkroczyli do rywalizacji we wtorek (4 lutego).
Zarówno Majchrzak, jak i Kaśnikowski trafili na reprezentantów gospodarzy. Wyższość pierwszego z wymienionych, rozstawionego z "czwórką", musiał uznać Luca van Assche - 6:4, 7:6(5). Z kolei drugi z Polaków przegrał z Valentinem Royerem w 52 minuty - 0:6, 3:6.
Majchrzak przełamał rywala w czwartym gemie, dzięki czemu po utrzymaniu podania prowadził już 4:1. Jednak jego rywal odrobił stratę i doprowadził do remisu 4:4. Przy prowadzeniu 5:4 Polak wypracował sobie trzy piłki setowe przy serwisie van Assche i wykorzystał już pierwszą z nich.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
W II partii nie doszło do żadnego przełamania, przez co zwłaszcza Polak mógł sobie pluć w brodę. W ósmym gemie wypracował trzy break pointy, lecz Francuz zdołał opanować sytuację. Ostatecznie doszło do tie-breaka, gdzie po wyrównanej walce Majchrzak stanął przed szansą zakończeniu pojedynku przy swoim podaniu i ta sztuka mu się udała.
Kaśnikowski nie miał nic do powiedzenia w starciu z Royerem. Premierowa odsłona potrwała raptem 22 minuty i w tym czasie nasz reprezentant zdobył łącznie dziewięć punktów, nie ugrywając przy tym żadnego gema. Największą okazję miał na koniec, kiedy to obronił dwie piłki setowe i miał przewagę po swojej stronie, lecz ostatecznie Francuz zamknął partię triumfem do zera.
Na starcie II seta Royer wygrał trzy pierwsze gemy, notując przy tym jedno przełamanie. W końcu Polak zaczął zwyciężać przy swoim podaniu, lecz na niewiele się to zdało, bo i tak nie odrobił straty. Francuz tym razem wygrał 6:3.
I runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 4) - Luca van Assche (Francja) 6:4, 7:6(5)
Valentin Royer (Francja) - Maks Kaśnikowski (Polska) 6:0, 6:3