US Open: Sprint Karoliny Woźniackiej, Dunka powalczy o drugi finał w Nowym Jorku

East News
East News

Karolina Woźniacka pokonała Sarę Errani i awansowała do półfinału wielkoszlemowego US Open rozgrywanego na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

Karolina Woźniacka (WTA 11) turniej rozpoczęła od przegranego seta z Magdaleną Rybarikovą, ale później straciła jeszcze tylko jedną partię, we wspaniałej bitwie z Marią Szarapową. We wtorek Dunka pokonała 6:0, 6:1 Sarę Errani (WTA 14) i pozostaje w grze o drugi finał w Nowym Jorku (2009). Była liderka rankingu awansowała do piątego w karierze wielkoszlemowego półfinału i czwartego na Flushing Meadows. Errani wystąpiła w szóstym ćwierćfinale imprezy tej rangi i w drugim w US Open (dwa lata temu doszła do półfinału).
[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Woźniacka odparła trzy break pointy przy 0-40 (potężny bekhend wymuszający błąd, wygrywający serwis, błąd bekhendowy rywalki), a następnie także czwartego krosem forhendowym. W drugim gemie Errani popisała się wspaniałym bekhendowym lobem, ale oddała podanie do 15 robiąc cztery niewymuszone błędy z rzędu.

Bekhend po linii przyniósł Dunce dwa break pointy na 4:0. Pierwszego Włoszka odparła kapitalnym drop szotem z woleja, a drugiego zmarnowała Dunka wyrzucając forhend. Bekhend w odpowiedzi na kiepskiego drop szota rywalki dał byłej liderce rankingu trzecią okazję na przełamanie, ale wyrzuciła forhend. Woźniacka w końcu jednak dopięła swego i z pomocą taśmy bekhendem podwyższyła na 4:0. Kros forhendowy pozwolił jej zakończyć seta przełamaniem na sucho w szóstym gemie.

W gemie otwarcia II seta Errani zmarnowała break pointa wyrzucając krosa forhendowego, ale wolejem forhendowym uzyskała drugiego. Woźniacka odparła go efektownym bekhendem po linii. Piękny wolej bekhendowy przyniósł Włoszce trzecią okazję na przełamanie. Wykorzystała ją szybką akcją return - bekhendowy wolej. Na 2:0 nie podwyższyła, bo oddała podanie pakując bekhend w siatkę.

Wspaniałym minięciem bekhendowym po linii Dunka zdobyła przełamanie na 3:1. W piątym gemie odparła break pointa głębokim forhendem wymuszającym błąd. Genialnym bekhendem po linii w odpowiedzi na woleja rywalki Woźniacka odebrała rywalce podanie w szóstym gemie. Serwując przy 5:1 zmarnowała pierwszego setbola podwójnym błędem. Mecz dobiegł końca, gdy Errani zepsuła forhend.

Spotkanie obfitowała w długie wymiany na wyniszczenie. Bardziej regularna i odważniejsza była Woźniacka, która przejmowała inicjatywę i wyprowadzała zabójcze ciosy, głównie z bekhendu. Errani już w pierwszym gemie nie wykorzystała czterech break pointy i I set dosyć szybko, jak na mecz dwóch zawodniczek znanych z żelaznej pracy w defensywie, powędrował na konto Dunki. W II partii Włoszka pokazała się z lepszej strony. Była aktywniejsza, szukała akcji przy siatce (w całym spotkaniu zdobyła przy niej 10 z 20 punktów), ale Woźniacka biegała do wszystkiego i bardzo mało psuła. Wzorowa praca w defensywie i precyzja uderzeń z głębi kortu w wykonaniu byłej liderki rankingu okazały się mieć dla Errani opłakane skutki. Dunka była ścianą nie do przebicia i sama bardzo szybko zburzyła włoski mur.

W trwającym 65 minut spotkaniu Woźniacka zaserwowała cztery asy oraz zdobyła 25 z 35 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Errani we własnych gemach serwisowych zdobyła tylko osiem z 34 punktów. Włoszka sześć razy oddała podanie, a sama wykorzystała tylko jeden z siedmiu break pointów. Naliczono jej 12 kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów. Woźniacka miała 26 piłek wygranych bezpośrednio i 10 błędów własnych.

W piątek Woźniacka zagra w swoim pierwszym wielkoszlemowym półfinale od US Open 2011. Dwa lata wcześniej dopiero w finale przegrała z Kim Clijsters. Poza tym w najlepszej czwórce w Nowym Jorku znalazła się jeszcze w 2010 roku. W pozostałych wielkoszlemowych turniejach półfinał osiągnęła jeszcze tylko w Australian Open 2011. Errani pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał zaliczyła w Melbourne w 2012 roku. W tym samym sezonie grała w finale Rolanda Garrosa i półfinale US Open. Rok później osiągnęła w Paryżu półfinał, a w tym sezonie grała w ćwierćfinale jedynego wielkoszlemowego turnieju rozgrywanego na korcie ziemnym.

Woźniacka o finał zagra z Shuai Peng (WTA 39), która w pięciu meczach nie straciła nawet seta. Dunka wygrała pięć z sześciu dotychczasowych meczów z Chinką. W piątek dojdzie do ich pierwszej konfrontacji w wielkoszlemowym turnieju.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 14,792 mln dolarów
wtorek, 2 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Karolina Woźniacka (Dania, 10) - Sara Errani (Włochy, 13) 6:0, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (73)
avatar
Godfather-Darth Vader
4.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boże, daj spokój - urodziłem sie w Gnieźnie i tam trochę mieszkałem, a teraz w Poznaniu. 
Team LadyAga
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Domachowska chyba nie wróci już do profesjonalnego grania na poziomie WTA.
Szkoda, bardzo mi szkoda tego, że nie wykorzystała w pełni swojego potencjału. 4 rundy powinna mieć w każdym szlemie,
Czytaj całość
Szymonn
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobra gra pani Karoliny. Naprawdę fajnie ogląda się jej grę. Wraca do formy z przed dwóch sezonów- przynajmniej tam mi się wydaje. Chyba nie chce być gorsza od swojego byłego narzeczoneg Czytaj całość
Team LadyAga
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
to co dziś jest nierealnym marzeniem jutro (w domyśle w styczniu w Melbourne) może stać się rzeczywistością ;) 
avatar
Caro Serena Team
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Blondynki górą!