ATP Houston: Almagro i Verdasco grają dalej, Robredo i Monaco za burtą

Nicolas Almagro i Fernando Verdasco awansowali do ćwierćfinału turnieju ATP World Tour 250 w Houston. Niespodziewanie w II rundzie przegrali Tommy Robredo i Juan Monaco.

Nicolás Almagro sprawił wielki zawód miejscowej publiczności. Zeszłoroczny finalista turnieju ATP w Houston pokonał rezydującego w tym mieście najstarszego uczestnika zawodów, 35-letniego Michaela Russella. Rozstawiony z numerem trzecim Hiszpan zwyciężył 6:2, 6:3, w ciągu 68-minutowego spotkania notując siedem asów serwisowych, 20 z 23 wygranych piłek po trafionym pierwszym podaniu i cztery przełamania.

Dla 28-latka z Murcji to dopiero siódmy wygrany mecz w tym sezonie. - Zagrałem dzisiaj bardzo dobrze. Przed turniejem dużo trenowałem u siebie w domu. Jestem zadowolony ze swojego tenisa. Byłem bardzo agresywny - powiedział.

Kolejnym przeciwnikiem Almagro będzie Jack Sock, którego ograł dwa lata temu podczas US Open. W czwartek Amerykanin okazał się lepszy od Benjamina Beckera i wywalczył trzeci w sezonie awans do ćwierćfinału turnieju rangi ATP World Tour.

Z innej hiszpańsko-amerykańskiej konfrontacji górą także wyszedł tenisista z Półwyspu Iberyjskiego. Podobnie jak przed rokiem w Houston, Fernando Verdasco pokonał Steve'a Johnsona, tym razem 6:0, 4:6, 6:3. - To był mój pierwszy w sezonie mecz na korcie ziemnym. Po prostu starałem się złapać odpowiedni rytm i poczuć piłkę tak bardzo, jak tylko mogłem. Nawet jeżeli nie zagrałem dobrze, to mentalnie czułem się znakomicie - komentował leworęczny madrytczyk, który w US Men's Clay Court Championships gra po raz drugi w karierze.

W środę Juan Monaco cieszył się z wielkiego osiągnięcia - wygrał 200 mecz w karierze na korcie ziemnym i stał się piątym aktywnym tenisistą, który ma na koncie 200 lub więcej wygranych spotkań na ceglanej mączce. W czwartek jednak przyszedł zimny prysznic. Oznaczony numerem szóstym Argentyńczyk przegrał w trzech setach z Donaldem Youngiem, w decydującej partii trwoniąc przewagę breaka. - On był lepszy ode mnie. Zasłużył na zwycięstwo - przyznał pokonany.

Natomiast Young uzyskał awans do piątego w karierze ćwierćfinału w turnieju z głównego cyklu, ale dopiero pierwszego na kortach ziemnych. - Bez wątpienia to dla mnie największe zwycięstwo. Pokonałem faceta, który był w Top 10 i który najwięcej meczów wygrywa na mączce. Po raz pierwszy wygrałem dwa kolejne spotkania na korcie ziemnym. Jestem szczęśliwy, że awansowałem dalej. Czuję się dobrze i pewnie - cieszył się Young, który ze swoim ćwierćfinałowym rywalem, Verdasco, przegrał dwa lata temu w Bangkoku.

Z zawodami w kompleksie River Oaks pożegnała się również turniejowa "dwójka", Tommy Robredo. Hiszpan, który nie zdecydował się bronić tytułu w równolegle odbywającej się imprezie w Casablance, tylko przybył do Houston, w swoim debiucie w US Men's Clay Court Championships przegrał 3:6, 4:6 z Santiago Giraldo.

- Miałem wiele szans przy jego serwisie. Kilka razy było 0-30, 15-30, ale wtedy trzy razy z rzędu uderzałem prosto w bandy. W taki sposób nie ma szans, by wygrać mecz - analizował doświadczony Robredo, który zachowa miejsce w czołowej "20" rankingu, choć straci 250 punktów za ubiegłoroczny triumf w Casablance.

Giraldo w ćwierćfinale zmierzy się ze swoim rodakiem i partnerem deblowym, z którym awansował już do półfinału turnieju gry podwójnej w Houston, Alejandro Gonzalezem. 25-latek z Medellin w czwartek spędził na korcie tylko 46 minut w pojedynku II rundy singla, bowiem jego rywal, rozstawiony z numerem piątym Feliciano Lopez, skreczował na początku drugiego seta z powodu choroby.

US Men's Clay Court Championships, Houston (USA)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 474 tys. dolarów
czwartek, 10 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Nicolás Almagro (Hiszpania, 3) - Michael Russell (USA) 6:2, 6:3
Fernando Verdasco (Hiszpania, 4) - Steve Johnson (USA, WC) 6:0, 4:6, 6:3
Santiago Giraldo (Kolumbia) - Tommy Robredo (Hiszpania, 2) 6:3, 6:4
Alejandro González (Kolumbia) - Feliciano López (Hiszpania, 5) 6:3, 2:0 i krecz
Donald Young (USA) - Juan Mónaco (Argentyna) 6:7(4), 6:4, 6:3
Jack Sock (USA) - Benjamin Becker (Niemcy) 6:4, 6:3

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: