Po raz pierwszy w historii cyklu ATP World Tour nie zostały rozegrane półfinały danego turnieju. W 2008 roku w Rzymie w oba pojedynki 1/2 finału zakończyły się kreczem, ale w sobotę w Miami doszło do bezprecedensowego wydarzenia - i w jednym, i w drugim półfinale nie odbito ani jednej piłki.
Najpierw ze spotkania z Novakiem Djokoviciem wycofał się Kei Nishikori. Następnie, na godzinę przed planowanym początkiem meczu z Rafaelem Nadalem, z gry zrezygnował Tomas Berdych. Czech swoją decyzję tłumaczył grypą żołądkową.
- Obudziłem się o 7:30 z silnym bólem żołądka. Jestem rozczarowany, że nie dostanę szansy na grę z Rafą, bo czułem się w naprawdę dobrej formie. Jestem niezadowolony tym, że muszę tu siedzieć i mówić jako ten, który nie dostał okazji nawet na odbicie na jednej piłki - wyjaśniał dziennikarzom na konferencji prasowej finalista Sony Open Tennis z 2010 roku.
W niedzielnym finale dojdzie więc do 40. starcia Nadala z Djokoviciem. Serb będzie miał okazję wygrać piąty z kolei (wliczając w to również Finały ATP World Tour) turniej rangi ATP Masters 1000, po raz czwarty w karierze zwyciężyć w imprezie Sony Open Tennis oraz stać drugim tenisistą w historii, obok Rogera Federera, który dwukrotnie zdobyłby dublet - wygrana w jednym sezonie zarówno w Indian Wells, jak i w Miami.
Natomiast Nadal, który z Serbem wygrał 22 z 39. dotychczas rozegranych pojedynków, zagra w swoim czwartym w karierze finale zmagań rozgrywanych w Key Biscayne i może wywalczyć pierwsze trofeum.
Piątkowe rozstrzygnięcia oznaczają, iż po niedzielnym finale w Miami tytuły w każdym z dziewięciu turniejów rangi ATP Masters 1000 oraz w kończących sezon Finałach ATP World Tour będą należeć jedynie do dwójki Nadal / Djoković.
Sony Open Tennis, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów
piątek, 28 marca
półfinał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Tomáš Berdych (Czechy, 7) walkower
Program i wyniki turnieju mężczyzn
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]
Pennetta ma za swoje, po co wzywać trenera jak się prowadzi?. Ingerencja trenerów w czasie meczów, powinna być surowa zakazana również w WTA. To dziecinada. To tenisiści rywalizują, to oni mają decydować o grze, a nie ich trenerzy. Czytaj całość