- Tym razem nie będzie z nami Ivana Dodiga, ponieważ narzeka on na problemy z plecami i dlatego w ostatnim czasie nie trenował zbyt wiele. Nie jest przygotowany fizycznie do gry i w obecnej sytuacji nie może pomóc reprezentacji. Liczę na niego w dalszej części sezonu, najważniejsze jednak teraz jest, by w pełni powrócił do zdrowia - powiedział Zeljko Krajan.
28-letni Ivan Dodig zdobył w swojej karierze jeden tytuł w singlu (Zagrzeb 2011), ale największe sukcesy święcił jak na razie w grze podwójnej. W zeszłym sezonie dotarł wspólnie z Marcelo Melo do finału Wimbledonu, w którym brazylijsko-chorwacka para nie sprostała braciom Bryanom. Obaj zawodnicy sięgnęli następnie po tytuł w turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000 w Szanghaju i wzięli udział w wieńczących sezon londyńskich Finałach ATP World Tour, gdzie doszli do półfinału.
Pod nieobecność Dodiga, który w tegorocznym głównym cyklu osiągnął singlowe ćwierćfinały w Zagrzebiu oraz Marsylii, deblową parę w drużynie Chorwacji będą tworzyć Mate Pavić i Marin Draganja. Obaj tenisiści dzięki świetnym wynikom w imprezach niższej rangi oraz premierowemu wspólnemu finałowi w turnieju ATP World Tour 250 w Madrasie są o krok od awansu do Top 50 rankingu deblowego.
- Liczę w deblu na Mate i Marina, choć oczywiste jest, że nie będzie im łatwo, gdyż Fyrstenberg i Matkowski tworzą wspaniałą parę. Mamy jednak powody do tego, by sądzić, że nasz duet może wywalczyć punkt. Pavić i Draganja są ze sobą zgrani i mają na koncie kilka bardzo dobrych wyników. Byli również już w stanie pokonać kilka bardzo dobrych par - stwierdził Krajan.
Główną gwiazdą w ekipie Chorwacji, w spotkaniu które zostanie rozegrane na warszawskim Torwarze w dniach 4-6 kwietnia, będzie Marin Cilić. Z kolei drugim singlistą będzie utalentowany Borna Corić, który w reprezentacji zadebiutował podczas wrześniowego starcia z Brytyjczykami w barażu o Grupę Światową Pucharu Davisa. - Generalnie większa presja będzie spoczywać na Polakach, bo to od nich oczekuje się zwycięstwa w tym spotkaniu. My jednak jedziemy do Warszawy pełni optymizmu - zakończył kapitan Chorwatów.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!