ATP Miami: Łatwe zwycięstwa Federera i Murraya, Tsonga wygrał trzysetową batalię z Baghdatisem

Roger Federer i Andy Murray pewnie awansowali do IV rundy turnieju ATP w Miami. Szwajcar pokonał Thiemo de Bakkera, tracąc sześć gemów, a broniący tytułu Szkot oddał pięć gemów Feliciano Lopezowi.

Andy Murray, wspierany z trybun przez Ivana Lendla, z którym tuż przed rozpoczęciem turnieju ATP w Miami zakończył współpracę, bardzo łatwo zameldował się w IV rundzie Sony Open Tennis. Szkot, który na inaugurację swoich tegorocznych zmagań na Florydzie niespodziewanie stracił seta z Matthew Ebdenem, tym razem nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Obrońca tytułu po raz dziewiąty w karierze zmierzył się z Feliciano Lopezem i po raz siódmy wygrał nie tracąc seta.

Hiszpan, ulubieniec mamy Andy'ego, Judy, wyrównaną walkę nawiązał jedynie w pierwszym secie, w którym stać go było na przełamanie serwisu reprezentanta Wielkiej Brytanii, ale nie wytrzymał presji w decydującym momencie i przegrał 4:6. Partia druga to już zdecydowana dominacja Murraya. Dwukrotny mistrz Sony Open Tennis (2009 i 2013) trzykrotnie uzyskał breaka, przy własnym podaniu przegrał tylko pięć punktów i stracił ledwie jednego gema.

W trwającym niespełna pięć kwadransów spotkaniu rozstawiony z "szóstką" Murray zapisał na swoim koncie jednego asa serwisowego, po trafionym pierwszym serwisie przegrał tylko pięć punktów, pięciokrotnie zanotował przełamanie i przy 14 uderzeniach kończących popełnił 22 niewymuszone błędy (López dziewięć winnerów i 32 pomyłki własne).

- Dobrze poruszałem się po korcie i dobrze returnowałem. Z nim nigdy nie gra się łatwo, bo jest bardzo wymagającym rywalem i  ze względu na swój styl gry nie daje złapać odpowiedniego rytmu - ocenił swoją postawę 26-latek z Dunblane, którego przeciwnikiem w IV rundzie będzie oznaczony numerem 11. Jo-Wilfried Tsonga.

W meczu dwóch finalistów Australian Open, Tsonga, który grał o tytuł w Melbourne w 2008 roku, był o krok od porażki z Marcosem Baghdatisem, finalistą melberneńskiej lewy Wielkiego Szlema sprzed ośmiu lat. Cypryjczyk, niegdyś ósma rakieta globu, obecnie gracz numer 143. rankingu ATP, wygrał pierwszego seta 6:4, a w drugim doszło do rozgrywki tie breakowej, w której prowadził już 5-1, jednak wypuścił z rąk całą przewagę i decydującą rozgrywkę zakończył porażką, popełniając przy setbolu dla Francuza podwójny błąd serwisowy.

W trzecim secie Cypryjczyk, który w głównej drabince Sony Open Tennis znalazł się dzikiej karcie, również miał swoje szanse, ale decydujący cios zadał Tsonga. 28-latek z Le Mans w 11. gemie wywalczył przełamanie, następnie zakończył ten dwuipółgodzinny pojedynek przy własnym serwisie, czym odniósł 201. zwycięstwo w karierze w głównym cyklu. Tsonga, 45 piłek kończących i 41 błędów własnych, w IV rundzie powalczy o swoje drugie zwycięstwo ze Szkotem w dziesiątej konfrontacji.

Kilka chwil po Murrayu na korcie centralnym kompleksu Crandon Park pojawił się inny dwukrotny mistrz zmagań w Key Biscayne (lata 2005-06), Roger Federer. Szwajcar w 1/8 finału zameldował się równie łatwo, co obrońca tytułu, pokonując 6:3, 6:3 w godzinę i trzy minuty holenderskiego kwalifikanta, Thiemo de Bakkera.

Helwet posiadał niepodważalną przewagę od pierwszej do ostatniej piłki niedzielnego spotkania. W partii otwarcia błyskawicznie uzyskał przełamanie i bez problemu zwieńczył tę odsłonę zwycięsko. Druga odsłona miała podobny przebieg. 17-krotny mistrz wielkoszlemowy również szybko wywalczył breaka, rozluźniony popisywał się cudownymi zagraniami, a cały mecz zamknął kolejnym przełamaniem podania de Bakkera.

Federer, tak jak w meczu II rundy z Ivo Karloviciem, znów zaimponował dyspozycją serwisową. Przy własnym podaniu wygrał 36 z 43 rozegranych punktów, pierwszym serwisem trafiał ze skutecznością 60 proc., ani razu nie musiał bronić break pointa, sam trzykrotnie uzyskał przełamanie, posłał także 23 uderzenia kończące, popełniając przy tym tylko 11 niewymuszonych błędów.

W walce o ćwierćfinał przeciwnikiem Maestro będzie Richard Gasquet. Oznaczony numerem dziewiątym Francuz wyeliminował turniejową "17" Kevina Andersona 6:3, 6:4 w półtorej godziny. O losach obu partii decydował jeden break. 27-latek z Beziers ani razu nie dał się przełamać, zaś tenisista z RPA i w pierwszym, i w drugim secie tracił swoje podanie.

Federer dotychczas z Gasquetem mierzył się 13-krotnie. Szwajcar zwyciężył 11 razy, w tym wygrał ich trzy ostatnie pojedynki bez straty seta. Francuz górą był dwa razy, po raz ostatni przed trzema laty w Rzymie i wszystkie zwycięstwa z utytułowanym bazylejczykiem wywalczył na nawierzchni ziemnej. Na kortach twardych w sześciu starciach ugrał tylko jednego seta.

Swojego rywala w 1/8 finału poznał także Novak Djoković, który w najlepszej ''16" Sony Open Tennis Open zameldował się bez gry, bowiem jego rywal w III rundzie, Florian Mayer, oddał mecz walkowerem. Serb o ćwierćfinał powalczy z Tommym Robredo, z którym ma bilans 5-1. Rozstawiony z numerem 16. Hiszpan wygrał w niedzielę w dwóch setach z Julienem Benneteau.

Sony Open Tennis, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów
niedziela, 23 marca

III runda gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 5) - Thiemo de Bakker (Holandia, Q) 6:3, 6:3
Andy Murray (Wielka Brytania, 6) - Feliciano López (Hiszpania, 32) 6:4, 6:1
Richard Gasquet (Francja, 9) - Kevin Anderson (RPA, 17) 6:3, 6:4
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 11) - Marcos Baghdatis (Cypr, WC) 4:6, 7:6(6), 7:5
Tommy Robredo (Hiszpania, 16) - Julien Benneteau (Francja) 6:3, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (1)
avatar
Tomek Majda
23.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Roger gładko ,szybko i przyjemnie,szykuje nam sie piękny mecz w 1/8 finału z Gasquetem oraz Andiego z Tsongą :)