Przystępując gry deblowej reprezentacja Polski remisowała po pierwszym dniu w pojedynku z Rosją 1-1. Kapitan naszej reprezentacji, Radosław Szymanik, tradycyjnie desygnował do sobotniego starcia Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego, natomiast jego odpowiednik po rosyjskiej stronie, Szamil Tarpiszczew, zaskoczył i u boku Konstantina Krawczuka zamiast awizowanego Tejmuraza Gabaszwiliego wystawił najmłodszego w ekipie gospodarzy, 17-letniego Karena Chaczanowa, który w grze singlowej gładko przegrał z Jerzym Janowiczem.
Manewr Rosjan na niewiele się zdał. Fyrstenberg i Matkowski mimo bardzo słabego początku udowodnili, że są lepszą parą niż ich rywale, wygrali w czterech partiach i wyprowadzili naszą reprezentację na prowadzenie 2-1 przed niedzielnymi grami singlowymi, kończącymi daviscupowy bój Polski z Rosją.
Początek spotkania mógł jednak wprawić w osłupienie polskich kibiców. Fyrstenberg i Matkowski prezentowali się bardzo słabo i już w gemie otwarcia stracili własne podanie. Polacy mogli odrobić stratę, lecz Krawczuk wyszedł z opresji przy swoim serwisie, a po chwili reprezentanci gospodarzy uzyskali kolejnego breaka, przełamując Fyrstenberga.
Rosjanie objęli niespodziewane prowadzenie 4:0 i nie dali się już się dogonić, wygrywając partię otwarcia 6:2. W początkowej fazie drugiego seta Polacy wciąż prezentowali się bardzo przeciętnie, ale nie pozwolili sobie na stratę podania, z kłopotami wygrywając kolejne gemy.
Postacią dominującą na korcie był Chaczanow, który znakomicie serwował i popisywał się inteligentnymi zagraniami z głębi kortu, ale gdy młody Rosjanin zaczął opadać z sił, odpowiedzialność za wynik spadła na barki Krawczuka i to właśnie on nie wytrzymał presji w dziesiątym gemie drugiego seta. Przy podaniu 28-letniego moskwianina Fyrstenberg i Matkowski wywalczyli dwa setbole, a partia dobiegła końca po wolejowym błędzie Krawczuka.
Wygrany drugi set przez polski debel był momentem zwrotnym całego pojedynku. Od tego momentu Fyrstenberg i Matkowski przejęli inicjatywę na korcie, zaś Rosjanie wyraźnie obniżyli poziom swojej gry.
W trzecim secie nasi reprezentanci pozwolili swoim rywalom na zdobycie ledwie jednego gema, a w czwartym już nieco zrezygnowani obrotem spraw gospodarze nie mieli nic do powiedzenia, całkowicie oddając pole Polakom, którzy zwieńczyli mecz partią wygraną do zera.
Dla Mariusza Fyrstenberga to 28. wygrany mecz w Pucharze Davisa, dzięki czemu zrównał się z Wojciechem Fibakiem pod względem ilości zwycięskich gier w tych rozgrywkach.
Punkt zdobyty w deblu stawia reprezentację Polski w świetnym położeniu przed niedzielnymi pojedynkami singlowymi. Polacy prowadzą 2-1 i aby zwyciężyć w całej konfrontacji z Rosją oraz wywalczyć sobie prawo gry z Chorwacją, której stawką będzie miejsce we wrześniowych barażach o Grupę Światową Pucharu Davisa, potrzebują zdobyć jeszcze jeden punkt.
Rosja - Polska 1:2, Stadion Olimpijski, Moskwa (Rosja)
I runda Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 31 stycznia - 2 lutego
Gra 1.: Karen Chaczanow - Jerzy Janowcz 2:6, 4:6, 4:6
Gra 2.: Dmitrij Tursunow - Michał Przysiężny 6:3, 3:6, 7:6(3), 6:2
Gra 3.: Karen Chaczanow / Konstantin Krawczuk - Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski 6:2, 4:6, 1:6, 0:6
Gra 4.: Dmitrij Tursunow - Jerzy Janowicz *niedziela od godz. 10:00
Gra 5.: Karen Chaczanow - Michał Przysiężny *niedziela
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Piękny weekend, na sportowo :D
kilka naprawdę światowych zagrań Marcina/Mariusza
***
warto zapamietac tego młodego Chaczanowa - może byc z niego kiedyś (bardzo) dobry tenisita
nie spodziewałem się, ale brawo!