WTA Paryż: Szarapowa z Pawluczenkową o finał, kolejny zwycięski maraton Cornet

Maria Szarapowa pokonała Kirsten Flipkens i awansowała do półfinału turnieju WTA Premier w Paryżu. Kolejną rywalką byłej liderki rankingu będzie Anastazja Pawluczenkowa.

W II rundzie Maria Szarapowa (WTA 5) oddała tylko jednego gema Danieli Hantuchovej, a w ćwierćfinale pokonała 6:2, 6:2 Kirsten Flipkens (WTA 21) w ciągu 69 minut. Rosjanka zgarnęła 22 z 29 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała pięć z siedmiu break pointów i awansowała do drugiego półfinału w sezonie (Brisbane). W paryskiej imprezie gra ona po raz drugi - w 2012 roku przegrała w ćwierćfinale z Andżeliką Kerber. Szarapowa podwyższyła na 4-0 bilans meczów oraz na 8-0 bilans setów w konfrontacjach z Flipkens.

Kolejną rywalką byłej liderki rankingu będzie Anastazja Pawluczenkowa (WTA 26), która wygrała 5:7, 6:3, 7:6(3) z Andżeliką Kerber (WTA 9). Rosjanka odniosła 14. w karierze zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 rankingu. Paryż to dla niej szczęśliwe miasto - w 2011 roku na kortach Rolanda Garrosa zanotowała swój pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał. Szarapowa wygrała ich jedyne dotychczasowe spotkanie, jakie miało miejsce w 2010 roku w półfinale turnieju w Cincinnati, ale po trzysetowej batalii.

Do półfinału awansowała też Alize Cornet (WTA 25), która dzień po trzysetowej batalii z Barborą Zahlavovą-Strycovą, rozegrała kolejny maraton. Francuzka pokonała 7:6(6), 5:7, 6:3 Andreę Petković (WTA 39). Obie tenisistki znajdowały się na różnych biegunach emocji. W I secie Niemka prowadziła 5:1, ale poległa w tie breaku, w którym zmarnowała dwa setbole. Z kolei w II partii przy 5:4 trzy piłki meczowe miała reprezentantka gospodarzy. W decydującej odsłonie Petković wyszła na 3:1, ale pięć kolejnych gemów powędrowało na konto Cornet.

W ciągu trzech godzin i dwóch minut gry Francuzka zdobyła w sumie o dwa punkty więcej (119-117). Naliczono jej 31 kończących uderzeń i 41 niewymuszonych błędów. Niemka za to miała 41 piłek wygranych bezpośrednio i 61 błędów własnych. Cornet w paryskiej imprezie gra po raz ósmy i do tej pory jej najlepszym rezultatem był ćwierćfinał z 2009 roku. Reprezentantka gospodarzy w tym tygodniu w hali Pierre'a de Coubertina rozegrała trzy trzysetowe mecze. W I rundzie pokonała Magdalenę Rybarikovą. Na korcie spędziła już 814 minut, a w przyszłym weekend w tej samej hali zagra w meczu Grupy Światowej II Pucharu Federacji, w którym Francja podejmie Szwajcarię. Cornet osiągnęła pierwszy półfinał turnieju rangi Premier od 2008 roku (Rzym, New Haven).

O finał Cornet zagra z Sarą Errani (WTA 7), która pokonała 6:2, 6:3 Elinę Switolinę (WTA 38). W całym meczu Włoszka miała 11 kończących uderzeń i dziewięć niewymuszonych błędów. Ukrainka skończyła bezpośrednio 28 piłek, ale też zrobiła 27 błędów własnych. Errani rok temu doszła w Paryżu do finału, korzystając z kreczów dwóch rywalek. Przegrała dopiero z Moną Barthel.

Open GDF SUEZ, Paryż (Francja)
WTA Premier, kort twardy w hali, pula nagród 710 tys. dolarów
piątek, 31 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Maria Szarapowa (Rosja, 1) - Kirsten Flipkens (Belgia, 8) 6:2, 6:2
Sara Errani (Włochy, 3) - Elina Switolina (Ukraina) 6:2, 6:3
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Andżelika Kerber (Niemcy, 4) 5:7, 6:3, 7:6(3)
Alizé Cornet (Francja) - Andrea Petković (Niemcy) 7:6(6), 5:7, 6:3

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (29)
avatar
Tom_J
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tu popieram Orta. Niesprawiedliwe dla zawodników jakieś gadki o tym "poddawaniu".. A zresztą kto "poddaje" ileś tam tysięcy dolarów? Bzdura bzdetowa 
avatar
ort222
3.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W meczu z Halep Piter tez się nie poddawała, po prostu rywalka była od niej o tyle lepsza. Radwańska tez się nigdy nie poddaje. Generalnie żadna tenisistka nigdy się nie poddaje - dlatego tak t Czytaj całość
avatar
TurboFan GT
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Że jest kobitą myślącą to bym się nawet zgodził, ale że wie co dla niej najlepsze ,to już niekoniecznie. 
avatar
basher
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A na stronce WTA przedstwiają Kasię "nigdy się nie poddaję" Piter. 
avatar
FanRadwana
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nastka wygrywa 4:6 6:3 6:4. Czyli Iśka bezpieczna na czwartej pozycji ;)