Finały ATP World Tour: Zwycięskie otwarcie Fyrstenberga i Matkowskiego

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski pokonali Jeana-Juliena Rojera i Aisama-ul-Haq Qureshiego 6:3, 7:6(8) na otwarcie Finałów ATP World Tour w Londynie.

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski szósty w karierze występ w imprezie kończącej sezon rozpoczęli od pokonania Aisama-ul-Haq Qureshiego i Jeana-Juliena Rojera, którym w tym sezonie ulegli w finale w Miami oraz w II rundzie w Szanghaju i których wyeliminowali latem w II rundzie w Cincinnati. Polacy wyszli na prowadzenie 3-2 w bilansie spotkań z Holendrem i Pakistańczykiem (rok temu pokonali ich w Barcelonie). Fyrstenberg i Matkowski do tej pory trzy razy przebrnęli przez fazę grupową Masters, a ich najlepszy wynik to finał sprzed dwóch lat. Qureshi i Rojer, którzy debiutowali rok temu, pozostają nawet bez wygranego seta w czterech spotkaniach w imprezie.

Fyrstenberg od początku prezentował wysoki poziom (małe zachwianie miał tylko w 12. gemie II seta, gdy zrobił podwójny błąd przy meczbolu), a Matkowski powoli się rozkręcał i gdy już włączył siódmy bieg był nie do zatrzymania. Mariusz przede wszystkim straszył rywali przy siatce, a Marcin w najważniejszych momentach zrobił różnicę wspaniałym returnem. W I secie Polacy od 1:3 zdobyli pięć gemów z rzędu, a w II partii sięgnęli po zwycięstwo w tie breaku, po wcześniejszym odparciu piłki setowej. W trwającym 91 minut spotkaniu Fyrstenberg i Matkowski popełnili sześć podwójnych błędów, ale mieli też sześć asów. Przy swoim pierwszym podaniu zgarnęli oni 37 z 45 punktów. Drugi serwis nie był mocną stroną obu par - Qureshi i Rojer zdobyli siedem z 19 punktów, a Mariusz i Marcin 12 z 27. W sumie łupem Polaków padło o dziewięć rozegranych piłek więcej (72-63).

Mecz od serwisu rozpoczął Matkowski i posłał asa, ale też popełnił dwa podwójne błędy. Rojer wykorzystał break pointa, głębokim returnem bekhendowym po krosie wymuszając błąd na będącym przy siatce Marcinie. Qureshi szybko podwyższył na 2:0, posyłając asa i wygrywający serwis. Na otwarcie czwartego gema Fyrstenberg, który chwilę wcześniej utrzymał podanie, pokusił się o skutecznego woleja forhendowego, ale cztery kolejne punkty padły łupem Rojera. W szóstym gemie Qureshi upadł na kort podczas jednej z wymian (po I secie poprosił o przerwę medyczną) i od tego momentu obniżył loty. Popełnił podwójny błąd i Polacy uzyskali break pointa. Przełamanie stało się faktem, gdy Rojer przestrzelił woleja.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Gemem serwisowym do 30, zwieńczonym asem, Fyrstenberg wyprowadził naszą eksportową parę z 1:3 na 4:3. W ósmym gemie Matkowski popisał się znakomitym krosem bekhendowym (minął Qureshiego), a fantastycznym returnem uzyskał dwa break pointy. Przy pierwszym z nich Fyrstenberg zagrał szybki return, a Rojer wyrzucił woleja forhendowego. Seta Matkowski zakończył, utrzymując podanie na sucho. Na koniec posłał bardzo dobrego woleja bekhendowego po głębokim krosie, wymuszając błąd na Rojerze.

W trzecim gemie II seta Fyrstenberg popisał się świetnym returnem, a agresywnym forhendem wymuszającym błąd na Rojerze uzyskał dwa break pointy. Reprezentant Holandii wygrywającym serwisem doprowadził do decydującego punktu, przy którym jeden z Polaków popsuł return. W 11. gemie ponownie w tarapatach znalazł się Rojer. Fantastycznym returnem forhendowym Matkowski stworzył trzy szanse na przełamanie (dwie przy 15-40 + decydujący punkt). Przy drugiej z nich Marcin zagrał jeszcze jeden potężny return, a formalności dopełnił Fyrstenberg spokojnym smeczem. W 12. gemie Rojer przy okazji na odrobienie straty przełamania posłał ryzykowny return, ale nie trafił w kort, a przy piłce meczowej, będącej jednocześnie kolejnym break pointem dla rywali, Mariusz popełnił podwójny błąd.

W tie breaku Rojer popisał się efektownym wolejem, a gdy Fyrstenberg wpakował prostą piłkę w siatkę Holender i Pakistańczyk prowadzili 4-1. Polacy wyrównali na 4-4 (dwa pewne serwisy Mariusza i niewymuszony błąd Qureshiego), a przy 4-5 dwa asy z rzędu posłał Matkowski! Rojer obronił meczbola świetnym serwisem na ciało, a Pakistańczyk smeczem uzyskał piłkę setową. Fyrstenberg wyrównał na 7-7 posyłając świetny serwis i forhendowy wolej po krosie, a wygrywającym serwisem wypracował trzecią piłkę meczową. Qureshi posłał serwis na bekhend Matkowskiego, który wyrzucił return. Świetna akcja Fyrstenberga zakończona forhendem po linii przyniosła Polakom czwartego meczbola i tym razem została wykorzystana. Marcin posłał serwis na bekhend Rojera, a ten przestrzelił return.

Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
poniedziałek, 4 listopada

GRA PODWÓJNA

Grupa A:

Mariusz Fyrstenberg (Polska, 8) / Marcin Matkowski (Polska, 8) - Aisam-ul-Haq Qureshi (Pakistan, 5) / Jean-Julien Rojer (Holandia, 5) 6:3, 7:6(8)

Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013

Komentarze (31)
avatar
crzyjk
5.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przykro czytać jakie można wyciągać absurdalne wnioski, tylko po to by wciąż ujadać.. Jak nie można wymyślić nic mądrego, to można błysnąć i głupotą ;( 
avatar
fulzbych vel omnibus
5.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli te wszystkie tegoroczne ważne zwycięstwa Uli to efekt "wkładania wszystkich sił i umiejętności" to co można powiedzieć o jej porażkach? Czy to podświadome odpuszczanie w kolejnych rundach Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
4.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Bardzo ładnie, bardzo ładnie, tylko kogo obchodzi debel ? Gra dla tenisistów, którzy są za słabi na jakieś sukcesy w singlu, no więc postanowili zarabiać mniejsze, ale łatwiejsze pieniądze w de Czytaj całość
avatar
basher
4.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pierwszy kroczek zrobiony. Staś co prawda beznadziejnie przegrał tb w drugim secie, ale cały mecz wygrał. 
Ultra
4.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Największa szkoda, że nie mogłem tego zobaczyć. Brawo brawo!