ATP Stuttgart: Bednarek i Kowalczyk nie wykorzystali piłki mistrzowskiej

Na finale turnieju w Stuttgarcie Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk zakończyli swoją serię zwycięstw. Polscy tenisiści, którzy w minionym tygodniu wygrali turniej ATP Challenger Tour w Brunszwiku, ulegli w finale niemieckiej imprezy 6:2, 4:6, 9-11 argentyńsko-brazylijskiej parze Facundo Bagnis / Thomaz Bellucci.

Bednarek i Kowalczyk doskonale rozpoczęli spotkanie i szybko wysunęli się na prowadzenie 4:1, wykazując się przy okazji opanowaniem i wygrywając dwa decydujące punkty we własnych gemach serwisowych (w turniejach ATP Tour gemów nie gra się na przewagi i punkt przy równowadze jest ostatnim w gemie). Rywale zdołali jeszcze utrzymać podanie, ale przy stanie 5:2 ponownie oddali serwis i partia otwarcie powędrowała na konto Polaków.

W drugiej odsłonie to Bagnis i Bellucci jako pierwsi wywalczyli przewagę breaka i wysunęli się na prowadzenie 4:3. Polski duet miał jeszcze szansę na odrobienie strat w następnym gemie, ale rywale ostatecznie utrzymali podanie, a przy stanie 5:4 bez kłopotów zamknęli partię.

W początkowej fazie mistrzowskiego tie breaka przewagę mieli Bagnis i Bellucci, którzy wysunęli się na 6-3. W tym momencie znakomitą passę zanotowali Polacy, wyrównując na 6-6, a później obejmując prowadzenie 9-8. Argentyńczyk i Brazylijczyk obronili jednak piłkę mistrzowską przy własnym serwisie i po zmianie stron wygrali także kolejne dwa punkty i cały mecz.

Dla Bednarka i Kowalczyka finał w Stuttgarcie był drugim w karierze. Wcześniej, w roku 2010 tenisiści walczyli o tytuł w Belgradzie. Za finał w Niemczech polscy tenisiści otrzymali do podziału prawie 12 tysięcy euro oraz po 150 punktów do rankingu deblowego ATP, co powinno umożliwić Bednarkowi awans do czołowej "50" notowania. Mercedes Cup, Stuttgart (Niemcy) ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 410,2 tys. euro niedziela, 14 lipca

finał gry podwójnej:

Facundo Bagnis (Argentyna) / Thomaz Bellucci (Brazylia) - Tomasz Bednarek (Polska) / Mateusz Kowalczyk (Polska) 2:6, 6:4, 11-9

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!