AO: Janowicz - wiatr w żagle i do IV rundy!

Jerzy Janowicz do III rundy Australian Open dotarł z przygodami. Choć w I rundzie nie stracił nawet seta z Simone Bolellim, dużo trudniej było w środę z Somdevem Devvarmanem. Polski tenisista w tie breaku pierwszej partii przy setbolu... mocno się zdenerwował. Być może, gdyby nie to zdarzenie, to spotkanie skończyłoby się szybciej i nie można byłoby mówić o przygodach w drodze do piątkowego meczu.

Nicolás Almagro również nie miał łatwej przeprawy, bowiem w I rundzie trafił na Steve'a Johnsona, który łatwo za wygraną nie dał. Hiszpański zawodnik potrzebował pięciu setów do rozstrzygnięcia spotkania. W trakcie całego meczu tenisiści zanotowali łącznie 55 asów serwisowych! W II rundzie Almagro uporał się z Danielem Gimeno, który rundę wcześniej pokonał Łukasza Kubota. Istniały więc szanse na całkowicie polski pojedynek w III rundzie i po cichu można było na to liczyć, bo lubinianin Hiszpana w przeszłości już potrafił pokonać. Tak jednak się nie stało i rywalem Janowicza w walce o IV rundę będzie Almagro.

Najlepszy polski tenisista od dawna powtarza, że bez znaczenia dla niego jest to z kim przyjdzie mu się spotkać, bo zawsze gra najlepiej, jak potrafi. - Nigdy nie grałem z Almagro, ale znam go bardzo dobrze, bo wielokrotnie oglądałem jego mecze w telewizji. Wiem, czego mogę oczekiwać z jego strony. Jest bardzo dobrym i solidnym graczem, gra bardzo dobrze zza linii końcowej. Nie będzie to dla mnie łatwy mecz, ale spróbuję zagrać swój najlepszy tenis i na pewno będę walczyć o każdą piłkę - zapewnił Jerzy Janowicz.

Po meczu z Devvarmanem obawiano się zdrowie Janowicza, a szczególnie o jego dłonie, bo zawodnik po tak wyczerpującym meczu nabawił się odcisków. - Mój organizm znosi to dobrze, jedynym problemem jest pęcherz, który pękł w piątym secie - wyjaśnił podczas programu "Game, set & Mats" polski tenisista. W czwartek łodzianin wyszedł na kort w duecie z Tomaszem Bednarkiem i awansował do II rundy. Polska para pokonała Brytyjczyków: Jamiego Delgado i Kena Skupskiego. Skoro Janowicz był gotowy na mecz deblowy, nie powinien mieć także problemów odciskami podczas piątkowego spotkania singlowego.

Faworytem spotkania będzie rozstawiony z numerem 10. Hiszpan, który jest już doświadczonym tenisistą. W swojej karierze osiemnastokrotnie rozgrywał pięciosetówki podczas turniejów wielkoszlemowych, Janowicz nie może więc liczyć na to, że jego rywal nie wytrzyma meczu kondycyjnie. Obaj tenisiści świetnie serwują, więc kluczowe będzie utrzymanie podania, bowiem Johnson w trakcie pięciu setów zaledwie dwukrotnie przełamał serwis rywala, Gimeno dokonał tego raz. Polak w starciu z Devvarmanem został przełamany czterokrotnie, ale break pointów Hindus miał aż 18.

Janowicz nie ma nic do stracenia, bo to Almagro jest faworytem i równocześnie broni punktów za ubiegłoroczną IV rundę. Łodzianin może znów liczyć na głośny doping polskich kibiców, a to dla niego dość ważne. - Była dziś bardzo miła atmosfera, Polacy pomagali mi przez cały czas. Nie przestali nawet wtedy, kiedy przegrywałem 0-2, to zawsze pomaga - mówił po meczu II rundy.

Czy Janowicz będzie potrafił sprawić niespodziankę? Przekonamy się o tym w piątek około godz. 4:30. Możemy być jednak pewni, że polski tenisista bez walki się nie podda.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 30 mln dolarów
piątek, 18 stycznia

III runda (1/16 finału):
kort 3, trzeci mecz od godz. 1:00 czasu polskiego

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!