Roland Garros: Kvitova bezradna, Szarapowa po raz pierwszy w finale w Paryżu

Maria Szarapowa pokonała Petrę Kvitovą 6:3, 6:3 i po raz pierwszy w karierze zagra w finale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa na kortach ziemnych w Paryżu. O tytuł Rosjanka zmierzy się z Sarą Errani.

Maria Szarapowa (WTA 2), która triumfowała w Wimbledonie 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008, odniosła nad Czeszką czwarte zwycięstwo w szóstym meczu. Rosjanka w najbliższy poniedziałek wróci na pierwsze miejsce w rankingu WTA (po raz ostatni otwierała listę w 2008 roku), a w sobotę zagra o skompletowanie osobistego Wielkiego Szlema. Dla 22-letniej Petry Kvitovej (WTA 4), mistrzyni Wimbledonu 2011 (pokonała w finale Szarapową), był to pierwszy półfinał w Paryżu i w sumie czwarty w Wielkim Szlemie. Czeszka, której wcześniej po secie urwały Nina Bratczikowa i Jarosława Szwiedowa, w trwającym 77 minut spotkaniu popełniła 20 niewymuszonych błędów przy ledwie 10 kończących uderzeń. Szarapowej naliczono 15 piłek bezpośrednio wygranych i 17 błędów własnych. Rosjanka, której w drodze do finału jedynego seta urwała Klára Zakopalová, obroniła cztery z pięciu break pointów i zgarnęła 33 z 44 punktów przy swoim pierwszym podaniu.

Podwójny finał Errani, lepszej od Stosur

W drugim i czwartym gemie I seta Szarapowa obroniła po jednym break poincie, a w piątym przełamała Kvitovą. Korzystając z mnożącej się liczby błędów Czeszki Rosjanka łatwo utrzymała podanie i prowadziła 4:2. Pewnej swego byłej liderce rankingu w ósmym gemie udało się przelobować rywalkę z Fulnek, a w dziewiątym po kiepskim woleju Kvitovej minięciem forhendowym uzyskała trzy piłki setowe. Głębokim returnem bekhendowym wymuszającym błąd Szarapowa zakończyła I partię po 40 minutach.

W trzecim gemie II seta Kvitová po zdobyciu trzech efektownych punktów za pomocą forhendu zmarnowała break pointa pakując bekhend w siatkę, a w czwartym oddała podanie robiąc podwójny błąd. Szarapowa nie wykorzystała szansy na podwyższenie na 4:1 i popełniając dwa proste błędy pozwoliła Czeszce zaliczyć przełamanie powrotne. W siódmym gemie 22-latkę z Fulnek tak zdenerwował nietrafiony return (po sprawdzeniu śladu sędzia główna potwierdziła decyzję liniowego, ale Kvitová miała do niej pretensje o to, że nie potrafiła szybko określić, który ślad jest prawidłowy), że w kolejnym gemie od 30-0 oddała cztery piłki na koniec robiąc błąd bekhendowy. Zepsuty przez rywalkę return dał Szarapowej dwie piłki meczowe w dziewiątym gemie i wykorzystała już pierwszą serwując asa z drugiego podania.

O tytuł Szarapowa zagra z Sarą Errani (WTA 24), która w drodze do swojego pierwszego wielkoszlemowego finału wyeliminowała dwie triumfatorki imprezy Anę Ivanović (2008) i Swietłanę Kuzniecową (2010), a w półfinale zwyciężyła mistrzynię US Open 2011 Samanthę Stosur. Włoszka w Paryżu odniosła swoje pierwsze zwycięstwa nad tenisistkami z Top 10 (poza Stosur pokonała Andżelikę Kerber) i bilans jej spotkań ze ścisłą czołówką to teraz 2-28. W sobotę Szarapowa zagra o swój 27. tytuł (trzeci w sezonie na mączce po Stuttgarcie i Rzymie). Bilans wszystkich jej finałów w premierowym cyklu to 26-16, a wielkoszlemowych 3-3 (przegrane Australian Open 2007 i 2012 oraz Wimbledonu 2011). Errani, która w Paryżu wystąpi też w finale gry podwójnej, powalczy o czwarty tytuł w roku 2012 (wszystkie na kortach ziemnych - Acapulco, Barcelona, Budapeszt) i szósty w karierze (bilans finałów 5-3). Włoszka i Rosjanka jeszcze nigdy ze sobą nie grały.

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (2)
Alk
8.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Errani ma sezon życia (oby nie ostatni) - zobaczymy jak poradzi sobie w finale. Zwycięstwo w SF też nie było prawdopodobne. Ewentualna wygrana dałaby prztyczka w nos (pięść w nos?) tenisistką T Czytaj całość
avatar
joker
8.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pierwszy finał i zapewne od razu zwycięstwo, errani na razie same niespodzianki, ale już ostatniego meczu nie udźwignie, szczególnie że Szarapowa to solidna tenisistka.