ATP Dubaj: Polish Power bezsilni w finale, triumf hinduskiego debla

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali z Maheshem Bhupathim i Rohanem Bopanną 4:6, 6:3, 5-10 w finale turnieju rozgrywanego na kortach twardych w Dubaju (pula nagród 1,7 mln dolarów).

Najlepszy polski debel przed występem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich notował ponownie słaby początek sezonu. W ubiegłym roku przed turniejem w Dubaju mieli bilans 4-3, a w tym roku, jeśli nie liczyć Pucharu Davisa, odnieśli trzy zwycięstwa i trzy porażki. Pozytywnie nie nastrajała historia startów polskiej pary w Dubaju, w trzech wcześniejszych startach udało im się wygrać zaledwie seta.

W drodze do finału polska para straciła seta, ale ich rywale zachowali czyste konto. Był to 32 finał w karierze Fyrstenberga i Matkowskiego, żaden z nich nie osiągnął tej fazy turnieju z innym partnerem. Hindusi od tego sezonu występują wspólnie i był to ich pierwszy finał. Mahesh Bhupathi największe sukcesy osiągał z Leandrem Paesem, a Rohan Bopanna z Aisamem Qureshim. Bhupathi wcześniej trzykrotnie triumfował w Dubaju, za każdym razem z innym partnerem: w 1998 roku z Paesem, w 2004 z Fabricem Santoro i w 2008 z Markiem Knowlesem.

Polacy bardzo dobrze rozpoczęli mecz, zdobywając gema na czysto. W czwartym gemie zmarnowali trzy szanse na przełamanie rywali. Po sześciu gemach dobrej gry, Bhupathi i Bopanna wykorzystali pierwszą szansę na przełamanie i wyszli na prowadzenie 4:3. W kolejnym gemie Fyrstenberg i Matkowski próbowali odrobić straty, ale dobry serwis bronił Hindusów. Dobrym serwisem rywale przypieczętowali zdobycie seta.

Fyrstenberg i Matkowski zupełnie nie zrażeni niepowodzeniem w pierwszej partii, zanotowali przełamanie w drugim gemie, wykorzystując drugiego break pointa dzięki cierpliwej i pewnej grze. Przewagę Polacy utrzymali do końca, a ich postawa w tej partii pozwalała myśleć o zwycięstwie w super tie breaku. Niestety Hindusi zaczęli grać odważniej, a Fyrstenberg popełnił dwa podwójne błędy serwisowe, a jeden z nich doprowadził do piłki meczowej dla Bhupathiego i Bopanny. Zwycięstwo znakomitym returnem przypieczętował Rohan.

Spotkanie trwało zaledwie 69 minut. Polacy zaserwowali trzy asy i popełnili tyle samo podwójnych błędów serwisowych. Skuteczność pierwszego podania wyniosła 43 procent, mimo to Hindusi mieli tylko jedną szansę na przełamanie polskich deblistów.

Był to 50. tytuł dla Mahesha Bhupathiego oraz szósty dla Rohana Bopanny.

Dubai Duty Free Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,7 mln dolarów
sobota, 3 marca

finał gry podwójnej:

Mahesh Bhupathi (Indie, 4) / Rohan Bopanna (Indie, 4) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 3) / Marcin Matkowski (Polska, 3) 6:4, 3:6, 10-5

Komentarze (8)
avatar
steffen
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"bezsilni" ??? To w końcu jak było, przegrali gładko 0-2 w setach ??? 
zaz
3.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Odbiją sobie w USA, jeśli nie, to piszcie o nich mniej. 
Kamsubcio
3.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda. Myślałem, że przed Stanami Zjednoczonymi zdobędą tytuł, jednakże w Indian Wells oraz Miami muszą pokazać klasę i też być w finale. Ale i tak wielkie brawa dla Frytki i Matki. 
avatar
love-gomez
3.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za finał ATP 500 też trochę punktów jest! 
avatar
RvR
3.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W mistrzowskim tie breaku pojechali Hindusi naszych ładnie. Ale brawa dla Frytki i Matki. Świetny prognostyk przed Indian Wells i Miami.