Szwajcar znakomicie zakończył ubiegły rok (17 kolejnych zwycięstw) i będzie jednym z faworytów imprezy. Sam tenisista jest optymistą: - Na pewno zeszłoroczna końcówka będzie pomocna. Wielokrotnie udawało mi się zamknąć sezon mocnym akcentem. Pamiętam, że za każdym razem owocowało to dobrym nastawieniem w czasie przerwy i przygotowań, a potem w pierwszej fazie sezonu. Często udawało mi się przenieść formę na następny rok.
- Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Muszę dobrze rozpocząć Australian Open, wygrać parę spotkań. Złapać wiatr w żagle i zobaczyć, co stanie się później - komentował Szwajcar, który w turniejowej drabince znajduje się ze swoim największym rywalem, Rafaelem Nadalem.
Niepokój w obozie Federera wzbudziły niedawne problemy z plecami, przez które zrezygnował z półfinałowego spotkania podczas turnieju w Ad-Dausze: - Czuję, że wszystko jest już poukładane, mimo że ostatnich parę dni to było raczej oczekiwanie na dalszy rozwój sytuacji. Myślę, że spędziłem na korcie w Melbourne wystarczającą ilość czasu. Mógłbym wyjść na mecz choćby dzisiaj - mówił.
Federer nie spodziewa się, żeby ostatnie urazy tenisistów z czołówki odegrały większą rolę: - Sądzę, że czołowa czwórka w dobrej formie. Pytanie, kto w najlepszej.
Tenisista z Bazylei wypowiedział się także szerzej o nadchodzącym sezonie: - Myślę, że czeka nas dobry rok. Za plecami mamy grupę tenisistów gotowych w każdej chwili zaatakować. Niektórzy pokazali to już podczas Masters w Londynie. Myślę, że cała czołówka zaliczy dobry sezon, ale nie wiem dokładnie, jak to będzie wyglądać. Myślę, że sam mam duże szanse, choć niewiele to znaczy. Reszta stawki prezentowała się ostatnio naprawdę dobrze.
W pierwszej rundzie Australian Open Federer zmierzy się z Alekandrem Kudriawcewem na Rod Laver Arena, centralnym obiekcie kompleksu Melbourne Park, gdzie rozgrywana jest impreza. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek, o 9:00 czasu polskiego.