Dla obu zawodniczek był to drugi finał w Cincinnati. Janković triumfowała w tej imprezie w 2009 roku po zwycięstwie nad Dinarą Safiną. Szarapowa w ubiegłym sezonie w meczu o tytuł przegrała z Kim Clijsters nie wykorzystując piłki meczowej. Wówczas mieszkającą w Bradenton na Florydzie 24-latkę rozregulował deszcz, który spadł w trakcie meczu, tym razem pogodowe zawirowania opóźniły rozpoczęcie finału o pół godziny. Rosjanka odniosła nad Serbką szóste zwycięstwo w siódmym meczu i trzecie w finale (Birmingham 2005, Tokio - Pan Pacific 2009). Finalistka US Open 2008 Janković jedyny raz była górą w 2007 roku w finale w Birmingham.
Dla Janković był to drugi finał w sezonie (Monterrey). Serbka swój ostatni tytuł zdobyła w marcu 2010 roku w Indian Wells (bilans finałów 12-14). Mistrzyni Wimbledonu 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008 Szarapowa, która rozegrała swój 37. finał, zdobyła drugi tytuł w sezonie (Rzym) i 24. w karierze.
W gemie otwarcia I seta Janković od 40-15 straciła dwa punkty, ale wyszła bez szwanku wygrywając dwie kolejne piłki. W trzecim gemie bardzo łatwo przyszło Szarapowej przełamanie, Rosjanka popisała się dwoma kończącymi bekhendami oraz znakomitym forhendem i po utrzymaniu własnego podania po raz drugi na sucho prowadziła 3:1. Była liderka światowego rankingu szła jak burza i w piątym gemie bekhendem wzdłuż linii uzyskała dwa break pointy. Przy drugim z nich forhend Janković wylądował poza kortem. Serbska wojowniczka nie odpuściła i z 1:4 zbliżyła się na 3:4. W szóstym gemie przełamała Szarapową na sucho, a w siódmym obroniła dwa break pointy przy 15-40. Urodzona w Belgradzie finalistka US Open 2008 zdobyła trzeciego (przy 30-30 podwójny błąd Rosjanki, a następnie forhend w siatce) i czwartego gema z rzędu obejmując prowadzenie 5:4. Rozdygotana zdobywczyni trzech wielkoszlemowych tytułów oddała podanie też w 10. gemie przy piłce setowej robiąc podwójny błąd.
Zapaść Szarapowej trwała na początku II seta i w drugim gemie oddała podanie po grze na przewagi. W meczu nastąpił jednak kolejny zwrot i Rosjanka odrobiła stratę w trzecim gemie kończąc potężnym krosem forhendowym. Własnym podanie mieszkająca w Bradenton na Florydzie była liderka rankingu z 0:2 wyrównała na 2:2. W kuriozalnym pełnym błędów siódmym gemie (jak i całym meczu) Janković obroniła pięć break pointów, a i tak oddała podanie na koniec robiąc podwójny błąd. Serbka natychmiast odrobiła stratę ósmego gema kończąc efektownym bekhendem wzdłuż linii. W dziewiątym gemie mieszkająca w Dubaju 26-latka od 40-0 straciła trzy punkty, ale za sprawą dwóch prostych błędów rywalki wyszła na prowadzenie 5:4. W 11. gemie Szarapowa zmarnowała break pointa psując prosty return. Rosjanka efektownym krosem bekhendowym doprowadziła do drugiego w historii ich konfrontacji tie breaka, którego rozpoczęła znakomitym returnem forhendowym. Dobra gra mieszkającej w Bradenton na Florydzie 24-latki w połączeniu z nerwowością Janković sprawiły, że Szarapowa wyrównała stan meczu. Zdobywczyni trzech wielkoszlemowych tytułów od 3-3 zdobyła cztery punkty popisując się dwoma zwycięskimi forhendami.
Sześć pierwszych gemów decydującego seta padło łupem zawodniczki returnującej, ale dobrej gry było jak na lekarstwo. W pierwszym gemie break pointa dała Janković efektowna kontra forhendowa, w drugim gemie Szarapowa odrobiła stratę odwrotnym krosem forhendowym. W czwartym gemie Serbka odparła dwa break pointy, by przy trzecim zrobić podwójny błąd. Piątego gema Rosjanka rozpoczęła od dwóch asów, by potem oddać dwa punkty podwójnymi błędami, w tym jeden przy break poincie. W siódmym gemie Szarapowa utrzymała podanie na sucho, a w ósmym przełamała Janković. Serbka od 30-0 straciła trzy punkty, obroniła dwa break pointy, by gema "zwieńczyć" dwoma podwójnymi błędami. Mistrzyni Wimbledonu 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008 nie wypuściła takiej szansy z rąk i przypieczętowała tytuł wykorzystując pierwszą piłkę meczową (forhend Janković wylądował poza kortem).