Rafa Nadal: Gorzej grać już nie mogę

Z powodu braku wolnych kortów lider rankingu tenisistów zmuszony był trenować w... hotelu. Start turnieju w Rzymie nie tylko z tego powodu był dla Rafaela Nadala trudny. Hiszpan zwraca uwagę na specyfikę kortu we włoskiej stolicy, gdzie broni tytułu mistrzowskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

- Zagrałem bardzo źle i to wszystko, co mogę powiedzieć - przyznał po ciężkim pojedynku z faworytem gospodarzy Paolo Lorenzim. - Zaraz po samym zwycięstwie pozytyw jest taki, że następny mecz zagram na pewno lepiej, bo gorzej się już nie da - śmiał się. W czwartkowe południe o ćwierćfinał zmierzy się z Feli Lópezem, swoim przyjacielem i kompanem z reprezentacji.

CZYTAJ: Federer odprawił Tsongę, krecz Melzera i rezygnacja Ferrera

- Jest różnica między Madrytem a Rzymem: w warunkach, w położeniu nad poziomem morza, w szybkości piłki. W moim przypadku dochodzi czynnik żalu po przegranym finale. Pozwólcie mi zapomnieć o poziomie pierwszego meczu i dajcie szansę, by się poprawić - mówił.

Nadal mówił o Seve Ballestrerosie, zmarłym w sobotę słynnym golfiście: - Był jednym z najlepszych sportowców w historii Hiszpanii, nawet świata. Myślę, że był inspiracją dla wielu dzieci. Sprawił, że golf stał się ważny w Hiszpanii i w wielu innych miejscach na świecie. Miałem honor spotkać go i z nim zagrać. To straszne, co go spotkało [zmarł na raka mózgu].

Od 2005 roku tylko raz (2008 - Novak Đoković) Nadal pozwolił, by ktoś inny wygrał międzynarodowe mistrzostwa Italii. W finale przed sześcioma laty jego rywalem był Guille Coria: - Pamiętam, że grałem w pomarańczowym t-shircie, że byłem bardzo zmęczony. To był prawdopodobnie jeden z najbardziej niezapomnianych finałów w mojej karierze. Przegrywałem 0:3 z dwoma breakami w piątym secie, ale publiczność zaczęła mnie dopingować.

Komentarze (0)