Było to drugie spotkanie obu tenisistów w tym sezonie. W styczniu w Australian Open Chorwat osiągnął swój pierwszy wielkoszlemowy półfinał, w którym uległ Brytyjczykowi w czterech setach. Łączny bilans ich spotkań to teraz 5-1 dla 23-letniego Murraya. Walczący o trzeci tegoroczny tytuł Szkot (w sierpniu w Toronto, gdzie po drodze pokonał Rafaela Nadala i Rogera Federera oraz w październiku w Szanghaju, gdzie ponownie zwyciężył Szwajcara) osiągnął trzeci ćwierćfinał w hali Bercy (2007, 2008). O półfinał zagra z Francuzem Gaëlem Monfilsem (ATP 14).
W I secie Čilić prowadził 4:2 i 5:3, jednak szkocki wojownik zdobył trzy gemy z rzędu. W 12. gemie chorwacki wieżowiec obronił piłkę setową i doprowadził do tie breaka. W nim półfinalista tegorocznego Australian Open prowadził 4-0 po serii świetnych serwisów i fenomenalnych forhendów, ale potem zaczął psuć piłkę za piłką. As serwisowy dał Murrayowi prowadzenie 5-4, ale kolejne dwa punkty padły łupem Čilicia, który jednak do końca nie wyrzucił z pamięci wysokiego prowadzenia z początku tie breaka. Szkot obronił setbola wygrywającym serwisem, a następnie sam uzyskał piłkę setową, przy której ciśnienia nie wytrzymał Chorwat wyrzucając forhend.
W II secie Čilić znowu prowadził 4:2, ale tym razem to on jako pierwszy serwował i podwyższył na 5:2. Rozgrywający świetną partię Chorwat zamknął tego seta wynikiem 6:3 dwa ostatnie punkty zdobywając bekhendem wzdłuż linii i asem. W III secie Čiliciowi przytrafiła się seria 10 przegranych piłek z rzędu, dzięki czemu Murray objął komfortowe prowadzenie 4:1, którego nie oddał do końca. W całym secie Brytyjczyk przy własnym podaniu przegrał tylko dwie piłki.