Mistrzostwa WTA: Woźniacka i Zwonariowa faworytkami, Clijsters zagadką

Karolina Woźniacka, która miała znakomitą drugą część sezonu, wyrasta na jedną z głównych faworytek rozpoczynających się we wtorek Mistrzostw WTA. Dunka wygrywając jedną z pięciu najważniejszych imprez będzie chciała udowodnić, że zasłużenie zasiada w fotelu liderki kobiecych rozgrywek. W gronie ośmiu uczestniczek są dwie debiutantki w prestiżowej imprezie: Francesca Schiavone (WTA 6) i Samantha Stosur (WTA 7).


Karolina Woźniacka, urodziła się w Odense, mieszka w Monte Carlo (foto PAP/EPA)

Woźniacka w całym sezonie wygrała już sześć turniejów z czego pięć od sierpnia. Bilans ostatnich spotkań Dunki to 29-2. Jest ona niepokonana od 10 spotkań, gdy wywalczyła tytuły w Tokio i Pekinie. Poza tym triumfowała jeszcze w kwietniu w Ponte Vedra Beach oraz w sierpniu w Kopenhadze, Montrealu i New Haven. Woźniacka na 21 rozegranych w tym sezonie turniejów w dziewięciu doszła do półfinału lub dalej, z czego w sześciu na siedem ostatnio rozegranych. Przed rokiem w swoim debiucie w Mistrzostwach WTA Woźniacka doszła do półfinału. Po morderczych bataliach z Wierą Zwonariową i Wiktorią Azarenką, przegrała z Jeleną Janković, a w meczu o finał z Sereną Williams skreczowała.

Karolina Woźniacka, 20 lat. Finalistka US Open 2009

Kim Clijsters, 27 lat. Trzykrotna mistrzyni US Open

Wiera Zwonariowa, 26 lat. Finalistka Wimbledonu i US Open 2010

Francesca Schiavone, 30 lat. Mistrzyni Roland Garros 2010

Wiktoria Azarenka, 21 lat. Trzykrotna ćwierćfinalistka Wielkiego Szlema

Jelena Dementiewa, 28 lat. Dwukrotna finalistka Wielkiego Szlema

Jelena Janković, 25 lat. Finalistka US Open 2008

Samantha Stosur, 26 lat. Finalistka Roland Garros 2010

Najgroźniejszą rywalką liderki rankingu WTA może się okazać klasyfikowana na drugim miejscu Wiera Zwonariowa, którą Dunka pokonała w sierpniu w Montrealu i w ostatnim turnieju w Pekinie (za każdym razem w finale), ale przegrała z Rosjanką w półfinale US Open. 26-latka z Moskwy w lutym w Pattai zdobyła swój 10. tytuł, a w dalszej fazie sezonu podczas Wimbledonu i US Open zaliczyła swoje pierwsze wielkoszlemowe finały. Rosjanka w każdym z czterech ostatnich turniejów dochodziła co najmniej do ćwierćfinału w tym czasie wygrywając 17 z 21 spotkań. Dla zawodniczki z Moskwy będzie to już czwarty występ w Mistrzostwach WTA. W 2008 roku, gdy impreza po raz pierwszy zawitała do Dauhy, doszła do wielkiego finału pokonując cztery rywalki, a przegrywając jedynie z Venus Williams. Ale ma też złe wspomnienia ze stolicy Kataru. Przed rokiem po przegraniu pierwszego meczu z Karoliną Woźniacką wycofała się z imprezy.

Wielką niewiadomą pozostaje forma Kim Clijsters (WTA 4), dla której Mistrzostwa WTA będą pierwszym startem od czasu triumfu w US Open. 27-letnia Belgijka w tym sezonie jest zabójczo skuteczna. Na 10 turniejów, w którym wystąpiła zdobyła cztery tytuły (Brisbane, Miami, Cincinnati, US Open). Bilans tegorocznych spotkań byłej liderki rankingu WTA to 36-6. W Mistrzostwach WTA Clijsters zagra po raz siódmy. Do tej pory dwukrotnie triumfowała w tej imprezie: w 2002 roku, gdy jeszcze obowiązywał system pucharowy i rok później, gdy po raz pierwszy zastosowano podział na grupy.

Mocarstwowe aspiracje może mieć Wiktoria Azarenka (WTA 10), która w niedzielę wygrała w Moskwie Puchar Kremla. Dla Białorusinki to drugi tytuł w sezonie i piąty w karierze. Prawdziwą zmorą będą jednak dla niej warunki panujące w stolicy Kataru. 21-letnia tenisistka, której w tym sezonie przytrafiło się sześć kreczów (w meczu II rundy US Open z Giselą Dulko zemdlała na korcie), w kończącej sezon imprezie zagra po raz drugi (przed rokiem odpadła po fazie grupowej, skreczowała w spotkaniu z Agnieszką Radwańską).

Jelena Dementiewa (WTA 9) na rozpoczęcie sezonu wygrała turnieje w Sydney i Paryżu. Później z bardzo dobrej strony zaprezentowała się w Roland Garros, w którym doszła do półfinału. W walce o finał nabawiła się jednak kontuzji łydki i nie mogła zagrać w Wimbledonie. Na przełomie września i października Rosjanka zaliczyła finał w Tokio, ale w ubiegłym tygodniu w Luksemburgu wycofała się przed II rundą z powodu stanu zapalnego w prawej stopie. Rosjanka w Mistrzostwach WTA zagra po raz 10. w ostatnich 11 latach (półfinał 2000 i 2008).

Na tle pozostałych uczestniczek gorzej wyglądają Samantha Stosur i Jelena Janković (WTA 8). Debiutująca w imprezie kończącej sezon Australijka, która w Charleston zdobyła swój drugi tytuł, a w Roland Garros osiągnęła swój pierwszy wielkoszlemowy finał, po zaliczeniu ćwierćfinału US Open w Tokio i Pekinie nie wygrała nawet jednego meczu. W ostatnim starcie w Osace dotarła do ćwierćfinału. W fatalnej dyspozycji jest Janković. Serbka po osiągnięciu półfinału Roland Garros do końca sezonu w żadnym turnieju nie doszła już do ćwierćfinału trzykrotnie kończąc rywalizację po pierwszym meczu. Dla urodzonej w Belgradzie tenisistki będzie to czwarty start w Mistrzostwach WTA (półfinał 2008 i 2009).

W gronie ośmiu uczestniczek Mistrzostw WTA jest jeszcze jedna debiutantka, 30-letnia Francesca Schiavone, która w rewelacyjnym stylu wygrała Roland Garros. Po kilku słabszych występach po sensacyjnym triumfie w Paryżu Włoszka zaliczyła ćwierćfinał US Open, półfinał w Tokio i ćwierćfinał w Pekinie dając rodakom nadzieję na dobry wynik w stolicy Kataru. Dla tenisistki z Mediolanu nie będzie to jednak ostatni akord sezonu. W przyszły weekend zagra w finale Pucharu Federacji, w którym Włoszki zmierzą się z Amerykankami.

Dementiewa i Azarenka w Dausze wystąpią, bo sezon zakończyły już ubiegłoroczne finalistki imprezy Serena (WTA 3) i Venus Williams (WTA 5). Rolę zawodniczek rezerwowych pełnią Na Li (WTA 11) i Shahar Pe'er (WTA 13).

Komentarze (0)