US Open, komentarze: Zwycięstwo w Wielkim Szlemie jak narodziny dziecka

Venus Williams: - Jestem profesjonalistką w czekaniu na mecz. To część tenisa. Potrafię się zrelaksować, nie spinam się z tego powodu, że nie wiem o której wyjdę na kort - powiedziała po zwycięstwie nad Franceską Schiavone w ćwierćfinale US Open.

Wiatr jest problemem: - Nawet, gdy się rozgrzewałam próbując serwować - mówi Venus - czułam, że nie mam siły, a jestem silna fizycznie, że się z nim zmagam. Żadna z nas z powodu warunków nie była w stanie pokazać swojej normalnej gry.

Dla Venus, ostatniej reprezentantki USA, teraz Kim Clijsters: - Nasz ubiegłoroczny mecz tutaj był znakomity. Byłam blisko i myślę, że to spotkanie zrobiło jej różnicę, bo sięgnęła potem po tytuł. Taktyka na Kim? - Wygrać punkt, potem seta.

Clijsters o Williams: - To najlepsza Venus, jaką widziałam od jakiegoś czasu. Ex liderka rankingu o wieczonych meczach w Melbourne i Nowym Jorku: - To coś unikalnego, także dla kibiców. Mam nadzieję, że nie zabiorą nam nigdy tej przyjemności.

Cel Clijsters: - Próbować wygrać mecz, czy grało się dobrze, czy źle. Belgijka po zwycięstwie nad Sam Stosur: - Jak ja to wygrałam? Także Kim przy serwisie nie pomagał wiatr, ale podobnie było z drugiej strony: - Myślę, że te mocne serwisy z kickiem zwracałam całkiem dobrze na bekhend, co prowadziło do błędów z jej strony.

W trzeciej partii pojedynku z Australijką Clijsters wyglądała na zniechęconą: - Prawdopodobnie byłam sfrustrowana. Mówię to rzadko: mój serwis nie był taki, jaki chciałabym, żeby był. Ale za to z każdym dniem czuję, że odbijam piłkę lepiej. Nie chcę kolejnej wymiany, chcę zakończyć akcję dobrym uderzeniem.

Porównanie Clijsters: - Emocje po zwycięstwie w Wielkim Szlemie? Tego szczęścia trzeba samemu doświadczyć. To tak jak mieć dziecko. Nie da się tych uczuć opisać komuś, kto nigdy nie miał dziecka.

Przegrane. Stosur: - Najmocniej jak tylko wiało przez cały tydzień i najgorzej jak serwowałam przez cały tydzień. Te dwa czynniki plus nie utrzmymujesz podania w trzecim secie równa się porażka. Schiavone: - Oczywiście to był dobry turniej. Nawet gdybym dotarła tylko do II rundy, ale dała z siebie wszystko, to też byłby dobry turniej. Teraz bardziej to ja przegrałam niż ona wygrała.

Hiszpańska drabinka

Sprawę ćwierćfinału i półfinału w górnej połówce drabinki to wewnętrzna sprawa zdobywców Pucharu Davisa. W czwartek hit Rafael Nadal - Fernando Verdasco. Pierwszy o drugim: - To gracz kompletny, ma wszystkie uderzenia. Gra lepiej niż w poprzednich miesiącach. Widzialem go w akcji dzisiaj [we wtorek w meczu z Ferrerem], a także wcześniej przeciw Nalbandianowi. W Australii w ubiegłym roku walczyliśmy o finał przez 5 godzin i 14 minut, ale mimo zmęczenia potrafiłem potem zdobył tytuł.

Nadal twierdzi, że czuje się lepiej i lepiej każdego dnia.


Stanislas Wawrinka, 25 lat, urodził się w Lozannie (foto PAP/EPA)

Po ćwierćfinale Roland Garros, a potem wynikach poniżej oczekiwań na świeczniku znów jest Michaił Jużny. - Dwa wielkoszlemowe ćwierćfinały w sezonie to chyba znaczy, że staję się regularny. Podobało mi się jak dzisiaj grałem - powiedział po zwycięstwie nad Tommym Robredo.

Kolejny rywal Rosjanina, Stanislas Wawrinka, wiedział, że w piątym secie będzie miał przewagę kondycyjną nad Samem Querreyem. - Mnie nie pomagał serwis - powiedział Szwajcar. W starciu z ostatnim w stawce Amerykaninem nie był faworytem publiczności: - Ale była ona bardzo fair. Świetnie było grać taki mecz przed tymi ludźmi.

Komentarze (0)