US Open: Trzy sety Szarapowej, Woźniacka łatwo

Po Jelenie Janković i Swietłanie Kuzniecowej także Maria Szarapowa (WTA 17) nie bez problemów awansowała do II rundy US Open. Mistrzyni imprezy z 2006 roku pokonała Jarmię Groth (WTA 60) 4:6, 6:3, 6:1. Najwyżej rozstawiona Karolina Woźniacka wygrała z Chelsey Gullickson (WTA 9999) 6:2, 6:1.

Rosjanka odniosła drugie zwycięstwo nad Australijką (przed rokiem łatwo zwyciężyła w Los Angeles). Szarapowa tego lata osiągnęła finały w Stanford i Cincinnati, ale ostatnio pauzowała z powodu kontuzji stopy. Groth, która podczas Roland Garros i Wimbledonu doszła do 1/8 finału, miała znakomite otwarcie meczu. Objęła prowadzenie 3:0, Szarapowa przełamała serwującą na seta Australijkę przy stanie 5:3, ale ta odpowiedziała tym samym popisując się świetnym returnem forhendowym. Od II seta była liderka rankingu WTA zaczęła znacznie lepiej serwować, objęła prowadzenie 2:0 w II i 4:1 w III partii i ani razu nie dała się przełamać. Za to u Groth załamał się serwis, w dwóch decydujących setach popełniła 12 podwójnych błędów (łącznie 14) oraz zaczęła grać niedokładnie: zapisano na jej konto 36 niewymuszonych błędów (w sumie 48). Bojowo nastawiona, bardzo agresywna i regularna Szarapowa miała tych błędów łącznie 17. Kolejną rywalką Rosjanki, która od czasu triumfu w 2006 roku w Nowym Jorku ani razu nie przeszła III rundy, będzie Czeszka Iveta Benešová (WTA 68), która pokonała Nurię Llagosterę (WTA 125) 6:3, 7:6(6).

Woźniacka, która w zeszłym sezonie doszła w Nowym Jorku do finału, zwyciężyła grającą dziką kartą Gullickson w ciągu 61 minut. Dunka obroniła trzy break pointy, a sama zamieniła na przełamanie pięć z 13 okazji. Amerykanka miała więcej kończących uderzeń (11-7), ale jak zawsze regularna, trzymająca piłkę w korcie Woźniacka popełniła znacznie mniej niewymuszonych błędów (7-30).

CZYTAJ: Janković o krok od katastrofy, Kuzniecowa ok

Odpadła finalistka z New Haven Nadia Pietrowa (WTA 16), która przegrała z Andreą Petković (WTA 38) 2:6, 6:4, 6:7(4). W I secie Rosjanka popełniła aż 17 niewymuszonych błędów, w II, choć poprosiła o interwencję medyczną z powodu problemów z lewą nogę, zaliczyła jedyne przełamanie doprowadzając do decydującej rozgrywki. W III secie nie było ani jednego przełamania, a w tie breaku górą była Petković. W trwającym dwie godziny i 33 minuty spotkaniu Pietrowa popełniła 52 niewymuszone błędy i miała 36 winnerów. Petković, która 7 września skończy 23 lata, miała o siedem miej piłek kończących, ale też zapisano na jej konto tylko 31 niewymuszonych błędów. Niemka obroniła dziewięć z 12 break pointów. Pietrowa w tym sezonie osiągnęła ćwierćfinały Australian Open i Roland Garros, a bezpośrednio przed US Open zaliczyła finał w New Haven pokonując Samanthę Stosur, a przegrywając z Woźniacką. Rosjanka, ćwierćfinalistka z 2004 i 2005 roku, po raz drugi została wyeliminowana z US Open w I rundzie (wcześniej w 2002 roku). Petković, która w styczniu zadebiutowała w czołowej 50 rankingu WTA, sezon rozpoczęła od półfinału w Brisbane, a w Roland Garros była o krok od wyeliminowania Swietłany Kuzniecowej (prowadziła 6:4, 5:4 i miała cztery piłki meczowe). Później zaliczyła finał w 's-Hertogenbosch i półfinał w Stambule. Niemka odniosła trzecie w tym sezonie zwycięstwo nad zawodniczką z czołowej 20 (dwukrotnie pokonała Flavię Pennettę). Pietrowa była potencjalną rywalką Agnieszki Radwańskiej w III rundzie. Kolejną rywalką Petković będzie Bethanie Mattek-Sands (WTA 76), która wyeliminowała Hiszpankę Anabel Medinę (WTA 48).

Nie zawiodły dwie inne Rosjanki. Finalistka Wimbledonu Wiera Zwonariowa (WTA 8) w 58 minut pokonała Zuzanę Kučovą (WTA 119) 6:2, 6:1 wykorzystując pięć z sześciu break pointów, kończąc 12 z 15 piłek przy siatce i zgarniając 24 z 29 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Maria Kirilenko (WTA 25) po ponad dwugodzinnym boju zwyciężyła Barborę Záhlavovą Strýcovą (WTA 39) 7:5, 6:4 pięć razy przełamując serwis Czeszki.

Pewnie awansowała do II rundy Belgijka Yanina Wickmayer (WTA 18), która w 57 minut pokonała Ałłę Kudriawcewą (WTA 103) 6:1, 6:2 zamieniając na przełamanie pięć z siedmiu okazji i zdobywając 17 z 21 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Rosjanka, która w 2008 roku doszła do 1/8 finału Wimbledon eliminując rodaczkę Szarapową, popełniła 29 niewymuszonych błędów przy czterech winnerach.

Aravane Rezaï (WTA 20), która w tym sezonie zdobyła dwa tytuły (jeden w prestiżowej imprezie w Madrycie), potrzebowała dwóch tie breaków, by pokonać Magdalénę Rybárikovą (WTA 73). Obie tenisistki po trzy razy przełamywały swoje podania. Rybáriková w I secie przy stanie 5:4 miała własny serwis, ale Rezaï przełamała ją do zera. W 11. gemie Słowaczka obroniła cztery piłki setowe doprowadzając do tie breaka. Triumfatorka turnieju w Madrycie w sumie za siódmym setbolem zakończyła tę partię. W II secie Rybáriková od stanu 0:2 wygrała trzy gemy z rzędu, a w 11. gemie nie wykorzystała piłki setowej. W tie breaku Słowaczka przegrywała 0-5, ale zdobyła sześć punktów z rzędu, by zmarnować drugiego setbola popełniając podwójny błąd serwisowy, a potem przy 7-6 jeszcze jednego. Trzy ostatnie piłki wygrała Rezaï, w tym przy 8-7 po błędzie bekhendowym Rybárikovej. Mecz trwał dwie godziny i pięć minut, a Francuzka wygrała w nim o pięć piłek więcej (102-97).

Pierwszy od 11 lat mecz na Flushing Meadows wygrała Mirjana Lučić (WTA 90). Chorwatka, którą fani tenisa najbardziej pamiętają z półfinału Wimbledonu 1999, pokonała Australijkę Alicię Molik (WTA 150) 7:6(5), 6:1. W US Open gra ona po raz pierwszy od 2002 roku. W nagrodę w II rundzie zagra z przeżywającą kryzys Jeleną Janković.

Po raz trzeci w tym sezonie i po raz piąty na sześć ostatnich startów w Wielkim Szlemie w I rundzie odpadła Lucie Šafářovą (WTA 28). Czeszka przegrała z niespełna 20-letnią Tamirą Paszek (WTA 196), która w 2007 roku doszła w Nowym Jorku do 1/8 finału. Od czasu znakomitego na Flushing Meadows Austriaczka przegrała osiem z dziewięciu meczów w wielkoszlemowych turniejach.

Wyniki i program rywalizacji kobiet

Źródło artykułu: