- Od pewnego czasu trenuję normalnie, ale wolę nie zapeszać i nie mówić, że wszystko jest już dobrze. To się okaże dopiero podczas pierwszych meczów, gdy przez cały czas będę walczyć na pełnych obrotach. Na treningu zdarza się, że uderzam trochę lżej, więc sprawdzianem tak naprawdę okaże się dopiero pierwsze spotkanie na punkty - powiedziała Radwańska w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Celem minimum "Isi" na Australian Open jest dotarcie do ćwierćfinału.
Więcej w Przeglądzie Sportowym