W piątek Iga Świątek przystąpiła do rywalizacji w prestiżowej imprezie na Florydzie. Jej przeciwniczką była doskonale znana wiceliderce rankingu WTA Caroline Garcia. Zaledwie dwa tygodnie Polka wygrała z Francuzką 6:2, 6:0 w Indian Wells. Ich pojedynek w Miami miał jednak zupełnie inny przebieg.
Świątek pewnie wygrała pierwszego seta 6:2, ale w drugiej odsłonie Garcia wyżej postawiła poprzeczkę. Doszło nawet do sytuacji, że dziesiątym gemie miała piłkę setową. Polka uratowała jednak serwis i wyrównała na po 5.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Wówczas z loży trenerskiej odezwał się Wim Fissette. Belgijski szkoleniowiec dostrzegł, że jego podopieczna ma trudności i przekazał Świątek konkretne wskazówki.
- Posyłaj piłki do bekhendu, a następnie graj jej do forhendu. Spraw, żeby biegała do narożnika kortu - przekazał Fissette.
Belg chciał, aby Świątek rozruszała rywalkę tak, aby uzyskała przewagę na korcie. Wskazał również na intensywność oraz pracę nóg.
- Bądź dzielna! - dodał doświadczony szkoleniowiec, który współpracę z naszą reprezentantką nawiązał w październiku 2024 roku.
Po chwili Świątek zdobyła przełamanie i wyszła na 6:5 w drugim secie. Po zmianie stron Polka już nie czekała i wykorzystała pierwszą piłkę meczową. Zwyciężyła finalnie 6:2, 7:5 i awansowała do III rundy.
Kolejną przeciwniczką Świątek w Miami będzie w niedzielę Elise Mertens. W 2024 roku Polka pokonała Belgijkę na mączce w ramach halowej imprezy WTA 500 w Stuttgarcie.