Dimitri Payet w sierpniu 2023 roku pożegnał się z Olympique Marsylia i został piłkarzem brazylijskiego Vasco da Gama z siedzibą w Rio de Janeiro. Podpisał z klubem dwuletnią umowę. We Francji została jego żona Ludivine i czwórka dzieci pary. Rodzina ma spotykać się co trzy miesiące.
Ostatnio wokół Payeta wybuchł skandal obyczajowy. Wszystko to za sprawą brazylijskiej prawniczki i influencerki Larissy Ferrari, która w mediach społecznościowych ogłosiła, że miała trwający siedem miesięcy romans z piłkarzem. Kobieta jest od niego o 9 lat młodsza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
"Naszą początkową intencją nie było, abyśmy stali się aż tak związani, ale skończyło się na tym, że bardzo się zaangażowaliśmy. Zbliżyliśmy się, bo ja się rozwiodłam, a on też często czuje się samotny. Nasze spotkania stały się coraz częstsze. Co 12 dni chodziłam do Dimitriego do domu, zostając na trzy lub cztery dni" - pisała kobieta o początkach ich relacji.
Ferrari postanowiła szybko uciąć spekulacje o tym, że spotykała się z Payetem z pobudek finansowych. Podkreśliła również, że jej związek z piłkarzem rozpoczął się dopiero wtedy, gdy rozstała się z byłym mężem.
"Jedną rzecz chcę wyjaśnić, nigdy nie chodziło o pieniądze. Nie było to potrzebne. Niewiele mogę powiedzieć, bo nie ma żadnego wytłumaczenia ani niczego, co mogłoby to usprawiedliwić. Ale jedno chcę jasno powiedzieć – nigdy nie chodziło o pieniądze. Zresztą, ostatnim razem, gdy odwiedziłam go w Rio, pojechałam autobusem" - podkreślała influencerka.
Informacje o domniemanym romansie Payeta wzbudziły sensację. Piłkarz bowiem od prawie 20 lat pozostaje w związku małżeńskim z Ludivine. Kobieta wspierała karierę męża i była wielokrotnie widziana na jego meczach. Payet i jego agenci jak dotąd nie skomentowali tych doniesień.
Dodajmy, że 37-letni piłkarz na swoim koncie ma 38 gier dla reprezentacji Francji. Występował w takich klubach jak m.in. Olympique Marsylia, West Ham United czy Lille OSC.