Aż trudno uwierzyć. To stało się w meczu Radwańskiej

Materiały prasowe / Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Urszula Radwańska
Materiały prasowe / Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Urszula Radwańska

To wręcz nieprawdopodobne. Urszula Radwańska prowadziła w trzecim secie już 5:3 i podawała na zwycięstwo. Nie wykorzystała swojej szansy i później konieczne było przeprowadzenie tie-breaka. On również nie poszedł po myśli Polki.

W tym artykule dowiesz się o:

Urszula Radwańska pozytywnie zaskoczyła już w I rundzie turnieju, gdy pokonała w dwóch setach rozstawioną Barborę Palicovą. Potrzebowała zaledwie 92 minuty, aby zwyciężyć 6:4, 6:3.

Jej kolejną rywalką była Julia Awdiejewa. Sklasyfikowana o ponad 200 miejsc wyżej Rosjanka na otwarcie wyeliminowała Marą Gae (WTA 1100) z Belgii, wygrywając 6:4, 6:4.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk przebywa za granicą. Bawi się w najlepsze

Młodsza z sióstr rozpoczęła czwartkowe spotkanie w najlepszy możliwy sposób. Już przy pierwszej okazji przełamała podanie rywalki, aby po chwili podwyższyć prowadzenie do stanu 3:0.

Pod koniec seta Awdiejewa robiła wszystko, aby przedłużyć swoje szanse. Obroniła nawet setbola i mogła doprowadzić do wyniku 3:5. Ostatecznie jednak to Radwańska okazała się górą w tym gemie.

W drugiej partii to Rosjanka przejęła inicjatywę i wygrała aż pięć gemów z rzędu. Prowadziła w nim 5:1 i niewiele brakowało, aby Radwańska doprowadziła do wyrównania. O wszystkim zadecydował jednak ostatni set.

Polka nie wykorzystała swojej szansy przy stanie 5:3, gdy podawała na zwycięstwo w meczu. Następnie, mimo bezpiecznego prowadzenia w tie-breaku (4-1), zmarnowała dwie piłki meczowe i... przegrała całe spotkanie.

Radwańska odpadła z turnieju. Mimo to powiększy swój dorobek w rankingu WTA i zanotuje awans. W najnowszym zestawieniu zajmować będzie 432. miejsce.

Intaro Elite Cup, Targu Mures (Rumunia)
ITF W75, korty twarde, pula nagród 60 tys. dolarów
czwartek, 13 marca

II runda gry pojedynczej:

Julia Awdiejewa - Urszula Radwańska (Polska) 2:6, 6:4, 7:6(6)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści