Barbora Krejcikova, czołowa czeska tenisistka, od listopada zmaga się z kontuzją, która uniemożliwia jej powrót na kort. W ostatnim czasie dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa w grze pojedynczej zrezygnowała ze startu w turnieju rangi WTA 1000 w Indian Wells.
Z Krejcikovą miał okazję rozmawiać portal sport.cz. Tenisistka przyznała, że rekonwalescencja nie przebiega tak szybko, jak się spodziewała. - Robię wszystko, by wrócić jak najszybciej, ale nie wiem, czy kiedykolwiek pozbędę się bólu - wyznała.
Rok 2024 był dla niej pełen wyzwań. Po triumfie w Wimbledonie, na igrzyskach olimpijskich w Paryżu odpadła w ćwierćfinale zarówno w singlu, jak i w deblu z Kateriną Siniakovą. Krejcikova podkreśliła, że powrót na korty ziemne był trudny, a intensywny program wyczerpujący.
To właśnie po największej imprezie czterolecia tenisistka była na granicy wyczerpania. - Po meczu musiała się położyć. Przynieśli mi colę, by dodać energii. Miałam zawroty głowy i skurcze - tak trudne chwile podczas igrzysk opisywała Czeszka.
Następnie Krejcikova nie osiągnęła wielkiego wyniku w turnieju WTA Finals, który był jej ostatnim startem. Od tego czasu nie wróciła na kort, a obecnie planuje przystąpić do rywalizacji w imprezie rangi WTA 1000 w Miami.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega