Do turnieju rangi ATP Challenger w San Diego Kamil Majchrzak przystąpił zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej. Nasz tenisista osiągnął dwa ćwierćfinały, wygrywając przy tym trzy spotkania.
Wiadomo już jednak, że Polak nie zdobędzie podwójnego tytułu. Szansę stracił bowiem w deblu, bo razem z Mołdawianinem Radu Albotem musieli uznać wyższość Amerykanów Eliota Spizzirriego i Tylera Zinka 3:6, 6:7(4).
Spizzirri i Zink znakomicie rozpoczęli mecz, bo już na dzień dobry zanotowali przełamanie. W kolejnych gemach serwisowych oba duety nie zawodziły, co stawiało Amerykanów w komfortowej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
W dziewiątym gemie, przy podaniu rywali, Spizziri i Zink wypracowali sobie break pointa, a co za tym idzie piłkę setową. W kolejnej akcji ją wykorzystali i zamknęli premierową odsłonę wynikiem 6:3.
Więcej emocji dostarczyła II partia, która zakończyła się tie-breakiem. Majchrzak i Albot mieli jednak czego żałować, bo w dziesiątym gemie serwowali na zamknięcie seta, z kolei w dwunastym obronili piłkę meczową.
Po udanym początki Amerykanów (3-1), trzy punkty z rzędu zdobyli Polak i Mołdawianin (4-3). To był jednak koniec ich dobrej gry, bo od tego momentu Spizziri i Zink dominowali, zwyciężając tie-breaka 7-3 i zamykając mecz w dwóch setach.
ćwierćfinał gry podwójnej:
Eliot Spizzirri/Tyler Zink (USA) - Kamil Majchrzak (Polska) / Radu Albot (Mołdawia) 6:3, 7:6(4)