Szczerość Igi Świątek. "Czułam się bezradnie"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Z serwisem Lindy czułam się bezradnie, bo serwowała naprawdę fantastycznie - wyznała Iga Świątek w rozmowie z Joanną Sakowicz-Kostecką z Canal+ Sport. Polka awansowała do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000 w Dosze po zwycięstwie 6:7(1), 6:4, 6:4.

2 godziny i 33 minuty - tyle czasu na korcie spędziła w środę (12 lutego) Iga Świątek. Nasza tenisistka musiała się napracować, żeby pokonać Lindę Noskovą.

Polka i Czeszka stoczyły trzysetowy bój po tym, jak Noskova triumfowała w premierowej odsłonie. Ostatecznie nasza tenisistka odwróciła losy meczu i zwyciężyła 6:7(1), 6:4, 6:4, meldując się w ćwierćfinale turnieju rangi WTA 1000 w Dosze.

- Każdy mecz z Lindą jest bardzo trudny i ten nie był wyjątkiem. Jestem dumna, że do końca meczu grałam solidnie, a to nie było łatwe z jej perfekcyjnym serwisem - wyznała Świątek w rozmowie na korcie.

ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega

Następnie w rozmowie z Joanną Sakowicz-Kostecką z Canal+ Sport szczerze wypowiedziała się o premierowej odsłonie tej rywalizacji. - Na pewno nie jestem dumna z tego, że w pierwszym secie krzyczałam na siebie i narzekałam na wszystko. Długo zajęło mi pozbycie się tego i skupienie na pracy, ale z drugiej strony - z serwisem Lindy czułam się bezradnie, bo serwowała naprawdę fantastycznie. Czasami wręcz nie dotykałam piłki przez dwie minuty, bo serwowała za dobrze - stwierdziła.

Świątek nie ukrywała jednak radości z tego, że odwróciła losy meczu. - Było to wymagające i frustrujące, bo za bardzo nie mogłam nic na to poradzić, ale cieszę się, że docisnęłam w drugim i trzecim secie, bo wiedziałam, że nie da się tak grać w nieskończoność, że pojawią się szanse - przyznała.

Nasza tenisistka wyjaśniła też, że nie było jej łatwo, bo czasem nie mogła nic zrobić. Ostatecznie jednak wszystko ułożyło się dla niej pomyślnie i może już szykować się na hitowe starcie z rozstawioną z "piątką" reprezentantką Kazachstanu Jeleną Rybakiną.

Komentarze (9)
avatar
CIEKAWSKI GEORGE
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Martwię się, że zdolna Czeszka wpadnie przez IGĘ w depresanty...bo jej rakieta po meczu lata coraz dalej... 
avatar
AngryWolf
1 h temu
Zgłoś do moderacji
8
8
Odpowiedz
A ja pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Ile, 16 asów? Iga ,nikt nie serwuje 16 asów ,ale jak nie ruszysz do piłki , to ich będzie jeszcze więcej. W meczu z Keys była reakcja i bieganie do każ Czytaj całość
avatar
Slavomir.11
1 h temu
Zgłoś do moderacji
9
7
Odpowiedz
Mało brakowało a dostałaby lanie od 17 latki ! Jak widac teraz Iga to kolos ale na glinianych nogach 
avatar
tad49
2 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Musi Iga jeszcze poprawić serwis oraz skuteczność gry przy własnym serwisie ! 
avatar
B. Point
3 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mecz przypominał mecz A. Radwańskiej z Niemką J. Goerges na olimpiadzie w Londynie. Tam też Niemka posyłała asa za asem (w sumie 19) i niestety Aga uległa w 3 setach, za co spotkała ją fala hej Czytaj całość