W swoim pierwszym meczu w turnieju Qatar TotalEnergies Open w Dosze, Iga Świątek zmierzyła się z Marią Sakkari. Polka, która przed trzema laty pokonała Greczynkę w półfinale tych zmagań, wygrała 6:3, 6:2. Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry, jednak nasza zawodniczka szybko przejęła inicjatywę, dominując na korcie i nie dając rywalce szans na odrobienie strat.
Świątek kontynuuje tym samym swoją imponującą passę na światowych kortach. Odniosła bowiem zwycięstwo w swoim meczu otwarcia w kolejnych 50 turniejach WTA. Ostatni raz Polka przegrała swoje pierwsze spotkanie podczas WTA Finals 2021 w Guadalajarze, gdzie uległa... Sakkari.
To niezwykłe osiągnięcie podkreśla dominację wiceliderki rankingu WTA na światowych kortach oraz jej niezmiennie wysoki poziom gry. Passa 50. wygranych meczów otwarcia świadczy nie tylko o mentalnej sile Polki, ale również o jej regularności i konsekwencji w osiąganiu sukcesów na najwyższym poziomie.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
Kibice oraz eksperci podkreślają, że taka seria to dowód, że Świątek już teraz jest jedną z najlepszych tenisistek w historii. W Dosze może dokonać kolejnej wielkiej rzeczy. Wiceliderka rankingu WTA była bowiem najlepsza w trzech poprzednich edycjach i walczy o czwarty triumf w tej imprezie.
W trzeciej rundzie rywalką naszej tenisistki będzie Julia Putincewa lub Linda Noskova. Kazaszka wyeliminowała Świątek w trzeciej rundzie ubiegłorocznego Wimbledonu, więc mecz z nią byłby szansą na rewanż. Noskova z kolei złapała dobrą formę, o czym świadczy półfinał niedawnych zmagań w Abu Zabi.