Ćwierćfinały czas start! Sabalenka i męski hit w 10. dniu Australian Open

PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka powalczy z Anastazją Pawluczenkową o awans do półfinału wielkoszlemowego Australian Open. Z kolei u mężczyzn dojdzie do starcia Carlosa Alcaraza i Novaka Djokovicia. To najciekawsze pojedynki 10. dnia zmagań.

We wtorek (21 stycznia) rozpoczną się zmagania ćwierćfinałowe w ramach wielkoszlemowego Australian Open. O miejsce w półfinale u kobiet powalczą dwie czołowe tenisistki świata - Aryna Sabalenka i Coco Gauff.

Białorusinka i Amerykanka zmierzą się ze sobą, jeżeli odprawią kolejne rywalki. Liderka światowego rankingu WTA zmierzy się z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową. Przeciwniczką trzeciej rakiety świata będzie z kolei Hiszpanka Paula Badosa.

U mężczyzn natomiast dojdzie do prawdziwego hitu. Będzie nim pojedynek Novaka Djokovicia z Carlosem Alcarazem. Obecnie to Hiszpan wydaje się być faworytem tego starcia, lecz Serb jest nieobliczalny i pod żadnym pozorem nie można go skreślać.

W półfinale powinien zameldować się z kolei Alexander Zverev. Niemiec, który został rozstawiony z "dwójką", zmierzy się z niżej notowanym Amerykaninem Tommym Paulem i będzie zdecydowanym faworytem.

Plan 10. dnia Australian Open 2025:

Rod Laver Arena

od godz. 1:30
Coco Gauff (USA, 3) - Paula Badosa (Hiszpania, 11)

nie przed godz. 4:00
Tommy Paul (USA, 12) - Alexander Zverev (Niemcy, 2)

od godz. 9:00
Aryna Sabalenka (1) - Anastazja Pawluczenkowa (27)

Novak Djoković (Serbia, 7) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, 3)

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia z rozbieranej sesji obiegły Polskę. Ujawnia, co na to jej mąż

Komentarze (3)
avatar
Tennyson
4 h temu
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
I znowu BLR z RUS. Mówią, że geografia poszczególnych dyscyplin sportowych się zmienia, ale w przypadku tenisa ziemnego czuję się niemal dokładnie tak jak 12-13 lat temu, gdy szczyt formy miała Czytaj całość
avatar
jurasg
5 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Niby w sporcie sa niespodzianki ale tu nie może być inaczej jak awans Aryny i Cori Gauff.