Tony Jones, znany australijski dziennikarz, przeprosił Novak Djokovicia po tym, jak jego komentarze podczas Australian Open wywołały kontrowersje. Tenisista odmówił udzielenia wywiadu po meczu z Jirim Lehecką, domagając się przeprosin od stacji.
Dziennikarz "9 News Australia" przyznał, że jego słowa były nieodpowiednie. Podczas transmisji na żywo zażartował z serbskich kibiców, co zostało odebrane jako obraźliwe. Nie szczędził też gorzkich słów pod adresem zawodnika.
- Novak jest przereklamowany. Novak to już przeszłość. Wyrzućcie go - powiedział Jones, wywołując oburzenie.
ZOBACZ WIDEO: Zaczepiali ją w piłkarskiej szatni. Wiedziała, jak zareagować
Jones skontaktował się z obozem Djokovicia, aby przeprosić za swoje słowa, które uznał za "żart". Komentator ma świadomość, że przekroczył pewną granicę.
- Uważałem to za żart, co jest spójne z większością rzeczy, które robię. Powiedziawszy to, dowiedziałem się w sobotni poranek od Tennis Australia za pośrednictwem obozu Djokovicia, że wcale nie byli zadowoleni z tych komentarzy. W związku z tym natychmiast skontaktowałem się z obozem Djokovicia i przeprosiłem ich. I teraz, gdy tu stoję, podtrzymuję te przeprosiny dla Novaka. Przepraszam, jeśli poczuł, że go nie szanuję - oświadczył.
Incydent wywołał szerokie reakcje. Boris Becker nazwał zachowanie Jonesa "niepokojącym", a Wiktoria Azarenka skrytykowała określiła komentarze jako "szalone". Premier Australii, Anthony Albanese, wezwał do większego szacunku w przestrzeni medialnej.
Djoković kontynuuje swoją walkę o 11. tytuł Australian Open. We wtorek zmierzy się z trzecim rozstawionym Carlosem Alcarazem. To zapowiada się jako jedno z najważniejszych spotkań turnieju.