W sobotę (18 stycznia) Iga Świątek wygrała trzeci mecz podczas wielkoszlemowego Australian Open. Nasza tenisistka bez żadnych problemów rozprawiła się z Brytyjką Emmą Raducanu.
Polka zwyciężyła w dwóch setach - 6:1, 6:0, na co potrzebowała godziny i 11 minut. Jedynego gema straciła na początku premierowej odsłony, nie wykorzystując w nim break pointów, za sprawą których mogłaby nawet zwyciężyć 6:0, 6:0.
Wiceliderka światowego rankingu WTA nie musiała długo czekać, by poznać kolejną rywalkę. Została niż sklasyfikowana na 128. miejscu we wspomnianym zestawieniu Eva Lys. Reprezentantka Niemiec, rywalizująca w Melbourne jako "szczęśliwa przegrana", pokonała Rumunkę Jaqueline Cristian 4:6, 6:3, 6:3.
Tym samym Świątek po raz czwarty zmierzy się z nierozstawioną zawodniczką, którą ograła w kwietniu 2022 roku podczas turnieju w Stuttgarcie. Wówczas Polka na mączce triumfowała w dwóch setach - 6:1, 6:1.
Wiadomo już, kiedy dojdzie do ich pojedynku. Nasza tenisistka spotka się z Lys w poniedziałek, 20 stycznia. Na ten moment niewiadomą pozostaje, o której godzinie rozpocznie się to starcie. Organizatorzy zaprezentują plan gier w niedzielę.
ZOBACZ WIDEO: Zaczepiali ją w piłkarskiej szatni. Wiedziała, jak zareagować