W czwartkową noc czasu polskiego Iga Świątek zameldowała się w trzeciej rundzie Australian Open 2025. Polka z łatwością pokonała Rebeccę Sramkovą 6:0, 6:2. Tym samym już na pewno przynajmniej powtórzy wynik z poprzedniego roku w Melbourne. W spotkaniu trzeciej rundy nasza zawodniczka zmierzy się z Emmą Raducanu.
Brytyjka rozpoczęła tegoroczną edycję AO od pokonania po dwóch tie-breakach Jekateriny Aleksandrowej. W kolejnej rundzie wygrała z Amandą Anisimową, choć to raczej na Amerykankę stawiano w tym pojedynku.
Ach to zdrowie...
Podczas tego starcia 22-letnia zawodniczka posiadająca dwa obywatelstwa (brytyjskie i kanadyjskie) prosiła o przerwę medyczną. Narzekała na problemy z plecami. Po pomocy fizjoterapeuty Emma grała dobrze, ale właśnie... Te problemy zdrowotne.
ZOBACZ WIDEO: Nie powstydziłby się sam Ronaldo. To był gol "stadiony świata"
Trenująca od piątego roku życia tenisistka pokazała się światu w niebywałym stylu w 2021 roku, kiedy wygrała US Open. Została pierwszą w historii kwalifikantką, która sięgnęła po trofeum wielkoszlemowe. Potem jednak już tak wybitnie nie było. Raducanu zresztą przyznała, że czasem żałuje, iż odniosła zwycięstwo na Flushing Meadows. Ale o tym w dalszej części tekstu.
Kontuzje, wycofania, rozegrane pojedyncze turnieje i "powtórka z rozrywki". Tak mniej więcej wyglądały ostatnie trzy lata w sportowym życiu Emmy Raducanu. Reprezentantka Wielkiej Brytanii, której mama jest Chinką, a tata Rumunem, przeszła m.in. operację nadgarstka oraz kostki. Zmagała się też z problemami ze stopą.
W ostatnim czasie miała wspomniane już kłopoty z plecami, przez które wycofała się z turnieju podprowadzającego pod Australian Open w Auckland. Zdaje się jednak, że młoda zawodniczka chce wreszcie postawić na odpowiednie przygotowanie fizyczne. Zatrudniła bowiem Yutakę Nakamurę, czyli wybitnego specjalistę znanego choćby z efektywnej pracy z Marią Szarapową.
Plecy okazały się natomiast niejedynym zmartwieniem Raducanu, która tuż przed startem imprezy w Melbourne nabawiła się... innej kuriozalnej kontuzji.
61. rakieta rankingu WTA została skrzywdzona przez mrówki i dostała silnej reakcji alergicznej. - Zostałam bardzo mocno pogryziona przez te skaczące mrówki. Moja ręka i stopa spuchły, musiałam udać się do lekarza po leki. Teraz jest już jednak w porządku - przyznała.
Przyciągnęła wielkie marki
Sport sportem, ale po wygranym US Open Emma niezwykle dużo zyskała w sferze marketingowej. Została globalną ambasadorką m.in. Tiffany & Co., Diora czy Porsche.
Należy postawić jednak pytanie, jak długo sponsorzy będą przytakiwać na wyniki na korcie swojej gwiazdy. Choćby tegoroczna trzecia runda w Melbourne to jej najlepszy wynik wielkoszlemowy od 2021 roku. Szału nie ma.
Dziennik "Daily Mail" ponadto poinformował, że Raducanu musiała zwrócić Porsche jedno z aut. Mówi się, że taka decyzja była spowodowana właśnie niezadawalającymi rezultatami tenisistki. Porsche uznaje jednak, że Brytyjka pozostała globalną ambasadorką marki.
Ma dużo do powiedzenia
Kontrowersji wokół Emmy nie brakuje - i to nie tylko ze względu na sponsorów czy też regularną zmianę szkoleniowców. 22-latka lubi rozpętywać burze swoimi wypowiedziami. W czerwcu 2023 roku przyznała, że... żałuje, iż wygrała turniej wielkoszlemowy.
- Od tych zawodów miałam w życiu wiele niepowodzeń. Jestem odporną osobą, moja tolerancja jest wysoka, ale nie jest to łatwe. Czasem po prostu żałuję, że wygrałam US Open. Musiałam szybko dorosnąć. Kiedy wygrywałam, byłam bardzo naiwna. Trzeba uważać, bo w cyklu WTA jest dużo "rekinów" - uważa Raducanu.
W czerwcu ubiegłego roku zrobiła się jeszcze większa afera. Tak Emma odpowiedziała na pytanie o to, jak wygląda środowisko tenisowe już bez Andy'ego Murraya, legendy dyscypliny.
- Nie odczuwam żadnej różnicy. Nieważne, kim jesteś, po prostu rozgrywki idą dalej. Oczywiście oglądałam, jak Andy wygrywał US Open, ale to wszystko toczy się szybko. Wiadomości z wczoraj dziś są starymi newsami - powiedziała podczas konferencji prasowej w Nowym Jorku.
Podczas trwającego AO temat Murraya powrócił do Raducanu. Teraz jednak inaczej się o nim wypowiedziała. Przyznała, że to osoba, na której się wzoruje. Podkreśliła, że docenia każde jego wsparcie.
Mecz Igi Świątek z Emmą Raducanu zaplanowano na godz 1:30 czasu polskiego na Rod Laver Arena. Transmisja w Eurosporcie i na platformie MAX. Relację tekstową przeprowadzi portal WP SportoweFakty.