Gael Monfils przesunął historyczną granicę. Życiowy sukces Belga

Dochodząc do 1/2 finału, Gael Monfils został najstarszym w erze zawodowego tenisa półfinalistą turnieju ATP w Auckland. W piątek 38-letni Francuz jeszcze przesunął historyczną granicę. Pokonał 7:6(5), 6:4 19-letniego kwalifikanta Nishesha Basavareddy'ego i, mając 38 lat oraz cztery miesiące, stał się najbardziej zaawansowanym wiekowo tenisistą, który dotarł do finału zawodów w Nowej Zelandii.

- Wiedziałem, że będzie trudno, i tak było. On zmusił mnie do maksymalnego wysiłku, ale zagrałem całkiem dobrze. Wierzyłem w swoją kondycję i cieszę się, że wygrałem - powiedział Monfils, który pokonał Basavareddy'ego drugi raz w ciągu dwóch tygodni (poprzednio 31 grudnia w Brisbane).

Dzięki temu Francuz awansował do 35. w karierze finału turnieju głównego cyklu. Stanie zarazem przed szansą na zdobycie pierwszego tytułu od października 2023 roku, gdy zwyciężył w Sztokholmie.

Zizou Bergs rozgrywa w Auckland życiowy turniej. 25-letni Belg przeszedł drogę od kwalifikacji do debiutanckiego finału rangi ATP Tour. W piątek wygrał 6:2, 3:6, 7:5 z rozstawionym z numerem siódmym Nuno Borgesem, mimo że w decydującym secie przegrywał 4:5 ze stratą przełamania.

- To był trudny mecz z wieloma zmianami sytuacji. W drugim secie moja gra trochę straciła na intensywności, ale odzyskałem ją w trzecim. W końcówce spotkania podejmowałem właściwe decyzje - mówił Bergs, który w ciągu dwóch godzin i kwadransa rywalizacji zaserwował sześć asów i wykorzystał sześć z 13 break pointów.

Sobotni finał (początek o godz. 2:00 czasu polskiego) będzie pierwszym meczem pomiędzy Monfilsem a Bergsem. Zwycięzca otrzyma 250 punktów do rankingu ATP oraz ponad 103,4 tys. dolarów premii finansowej.

ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 680,1 tys. dolarów
piątek, 10 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Zizou Bergs (Belgia, Q) - Nuno Borges (Portugalia, 7) 6:2, 3:6, 7:5
Gael Monfils (Francja) - Nishesh Basavareddy (USA, Q) 7:6(5), 6:4

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Spartę