Karolina Pliskova, była liderka światowego rankingu WTA, nie weźmie udziału w wielkoszlemowym Australian Open z powodu kontuzji kostki. Zawodniczka przeszła operację po urazie, którego doznała podczas meczu z Jasmine Paolini na US Open.
Wspomniane spotkanie z Paolini potrwało zaledwie trzy minuty, zanim Pliskova zaczęła odczuwać ból w kostce. Po operacji tenisistka wyraziła wdzięczność dla zespołu medycznego i fanów za wsparcie. "Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby jak najszybciej wrócić na korty tenisowe" - pisała wówczas w mediach społecznościowych.
W rozmowie z Flashscore News Czeszka przyznała, że nie spodziewała się tak długiej przerwy. - Myślałam, że za trzy miesiące będę grać i pojadę do Australii, ale teraz w ogóle tego nie widzę. Będę szczęśliwa, gdy wrócę w marcu - wyznała.
Pliskova podkreśliła, że nie chce przyspieszać powrotu do gry, aby uniknąć błędów z przeszłości. - Nie mogę jeszcze biegać, do gry w tenisa wciąż daleko. Raz już popełniłam wpadkę, wracając zbyt szybko po urazie ręki - podkreśliła z kolei w rozmowie z czeskimi mediami.
Była liderka rankingu wcześniej krytykowała podejście do dopingu w tenisie, zwracając uwagę na różnice w traktowaniu zawodniczek z czołówki i tych spoza niej. W swojej wypowiedzi nawiązała m.in. do przypadku Igi Świątek (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Nastula wróci do MMA? „Zależy z kim i na jakich warunkach”