Poszedł na mecz i spotkał Taylor Swift. To zdjęcie robi furorę

Instagram / bigfoe1998 / Na zdjęciu: Ayan Broomfield, Taylor Swift, Travis Kelce i Frances Tiafoe
Instagram / bigfoe1998 / Na zdjęciu: Ayan Broomfield, Taylor Swift, Travis Kelce i Frances Tiafoe

Sezon zmierza powoli ku końcowi, dlatego część tenisistów już korzysta z wolnego czasu. Frances Tiafoe wybrał się na mecz futbolu amerykańskiego. Po jego zakończeniu spotkał się w prawdziwymi gwiazdami.

To z pewnością był miło spędzony czas. W niedzielę (10 listopada) Frances Tiafoe i jego dziewczyna Ayan Broomfield wybrali się na mecz ligi NFL, w którym Kansas City Chiefs wygrali z Denver Broncos 16:14. Półfinalista US Open 2022 był jednym z wyjątkowych gości na trybunach Arrowhead Stadium.

Po zakończeniu spotkania Tiafoe i jego ukochana spotkali się z jego bohaterami. Na Instagramie zamieścili wspólne zdjęcia z wielkimi gwiazdami klubu z Kansas City, czyli Patrickiem Mahomesem i Travisem Kelce. Futbolistom towarzyszyły ich partnerki.

A ukochaną Travisa Kelce jest znana piosenkarka Taylor Swift. Popularna na całym świecie artystka przebywa akurat w kraju po długiej trasie koncertowej. Korzystając z wolnego czasu, osobiście trzymała kciuki na stadionie za swojego partnera, z którym od ponad roku tworzy związek.

W mediach społecznościowych nie zabrakło wspólnych zdjęć Tiafoe i jego ukochanej z parą Kelce i Swift. W pewnym momencie piosenkarka wyciągnęła swój telefon i wykonała selfie, które szybko stało się viralem (zobacz je poniżej).

To zdjęcie doczekało się wielu tysięcy polubień i było szeroko komentowane w internecie. Amerykański tenisista Ben Shelton stwierdził nawet, że dzięki temu Tiafoe właśnie został GOAT (Greatest Of All Time), czyli największym w historii.

Swift i Kelce lubią tenis. Dwa miesiące temu byli razem na finale US Open 2024. Oglądali, jak po tytuł w nowojorskiej imprezie sięgnął Włoch Jannik Sinner, pokonując ich rodaka Taylora Fritza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty