Szybki koniec polsko-amerykańskiej pary. Mecz trwał tylko 61 minut

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa

Katarzyna Kawa zakończyła w czwartek występ w halowym turnieju WTA 125 (WTA Challenger) na kortach twardych w Midland. Polska tenisistka i partnerująca jej Amerykanka Sabrina Santamaria nie odniosły zwycięstwa na inaugurację zmagań w deblu.

W ramach zawodów Dow Tennis Classic Katarzyna Kawa wystąpiła najpierw w eliminacjach singla, w których już w I rundzie gładko przegrała z Amerykanką Whitney Osuigwe. Jej los podzieliła również Urszula Radwańska, która uległa innej tenisistce gospodarzy, Robin Anderson (więcej tutaj).

Kryniczanka pozostała jeszcze w Midland, bowiem wspólnie z Sabriną Santamarią została najwyżej rozstawiona w deblu. Polsko-amerykańska para otrzymała na początek wolny los i przystąpiła do gry od ćwierćfinału.

Przeciwniczkami Kawy i Santamarii były w czwartek Ariana Arseneault i Mia Kupres, które w pierwszej fazie zwyciężyły Amerykanki Jamie Loeb i Christinę Roscę 7:5, 6:1. Kanadyjki poszły za ciosem, ponieważ wygrały z Polką i Amerykanką 6:2, 6:2. Mecz trwał zaledwie 61 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent

Oba sety miały identyczny przebieg. Najpierw Arseneault i Kupres zdobywały przełamanie w drugim gemie, po czym szybko traciły serwis. Tenisistki z Kraju Klonowego Liścia były jednak w stanie wywalczyć potem breaki w czwartym i ósmym gemie, dzięki czemu odniosły zdecydowane zwycięstwo.

Tym samym Kawa zakończyła występ na kontynencie amerykańskim i powróci teraz do Europy. Już w dniach 13-20 listopada w hiszpańskiej Maladze weźmie wraz z reprezentacją Polski udział w turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King.

Dow Tennis Classic, Midland (USA)
WTA 125, kort twardy w hali, pula nagród 115 tys. dolarów
czwartek, 7 listopada

ćwierćfinał gry podwójnej:

Ariana Arseneault (Kanada) / Mia Kupres (Kanada) - Katarzyna Kawa (Polska, 1) / Sabrina Santamaria (USA, 1) 6:2, 6:2

Komentarze (0)