Maja Chwalińska przeszła przez kwalifikacje jak burza

Materiały prasowe / Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Materiały prasowe / Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Polki nie zabraknie w turnieju głównym WTA w Meridzie. W kwalifikacjach rozstawiona z numerem pierwszym Maja Chwalińska demolowała przeciwniczki.

Część tenisistek zabiera się za podsumowanie sezonu, inne szukają sposobu na poprawienie sytuacji w rankingu WTA. Maja Chwalińska przystąpiła do turnieju na kortach twardych w Meridzie w Meksyku. Forma w kwalifikacjach pozwala na optymizm przed wyzwaniami w turnieju głównym. Maja Chwalińska wystartuje zarówno w singlu, jak i w deblu.

Zarówno pierwszy mecz w kwalifikacjach z Marią Kononową, jak i drugi przeciwko Sophie Chang nie miał pasjonującej historii. W obu Maja Chwalińska oddała przeciwniczce zaledwie dwa gemy i po niespełna godzinie schodziła z kortu zadowolona ze zwycięstwa. Polka była rozstawiona w kwalifikacjach z numerem pierwszym i przeszła przez nie ekspresowo.

Teoretycznie mecz z Amerykanką mógł stanowić większe wyzwanie. Sophie Chang znajduje się 64 pozycje niżej w rankingu WTA, potrafiła w przeszłości sprawiać niespodzianki. Tym razem nie zagroziła jednak Mai Chwalińskiej, która zagra w turnieju głównym cyklu WTA po raz pierwszy od ponad roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

WTA Merida:

Finał kwalifikacji:

Maja Chwalińska (Polska, 1) - Sophie Chang (USA, 8) 6:0, 6:2

Źródło artykułu: WP SportoweFakty