Katarzynę Kawę częściej oglądać można w turniejach gry podwójnej. W amerykańskim Macon (stan Georgia) zdecydowała się na rywalizację zarówno w singlu, jak i deblu.
Przed turniejem w Stanach Zjednoczonych zaliczyła serię aż ośmiu porażek z rzędu. Po raz ostatni w głównej drabince wygrała mecz 10 lipca, gdy w trzech setach pokonała w Bastad Jaqueline Cristian.
Dotąd jej bilans w tym sezonie wynosił 12-20, w tym 1-8 biorąc pod uwagę jedynie korty twarde. W Macon Kawa od razu zaczęła od mocnego uderzenia. Pokonała Sahaję Yamalapalli i wyżej notowaną Astrę Sharmę, dzięki czemu zameldowała się w ćwierćfinale.
Tam jej rywalką była przedstawicielka gospodarzy Lea Ma. Już na otwarcie Polka przełamała podanie rywalki. Nie wykorzystała jednak swojej szansy, aby wyjść na prowadzenie 2:0 w pierwszym secie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Od stanu 3:4 zanotowała serię trzech wygranych gemów z rzędu. i rozstrzygnęła tę część gry na swoją korzyść. W drugiej partii przegrywała już 1:3.
Wtedy nastąpił zwrot w wykonaniu niespełna 32-letniej zawodniczki. Kawa zaczęła przeważać na korcie i do końca meczu nie oddała już ani jednego gema. Awansowała do półfinału, w którym jej rywalką będzie Anna Blinkowa (WTA 99). To spotkanie odbędzie się już w sobotę, 19 października.
Do tej pory Katarzyna Kawa wystąpiła w dwóch finałach turniejów rangi ITF100 - w obu przypadkach w Stanach Zjednoczonych. W 2020 roku w Charleston przegrała z Mayar Sherif, natomiast dwa lata później w Bonita Springs uległa Gabrieli Lee.
W100 Macon, Macon (USA)
ITF W100, korty twarde, pula nagród 100 tys. dolarów
piątek, 18 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Katarzyna Kawa (Polska) - Lea Ma (USA) 6:4, 6:3