Serena Williams ujawniła w mediach społecznościowych, że niedawno przeszła operację usunięcia torbieli na szyi. Jak wyznała, miała "rozmiar małego grejpfruta". Na szczęście, torbiel okazała się łagodną zmianą, a legenda tenisa czuje się dobrze.
Williams, która we wrześniu skończyła 43 lata, po raz pierwszy zgłosiła się do lekarza w maju tego roku, po tym jak zauważyła guzek na szyi. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało obecność torbieli skrzelopochodnej.
Lekarze poinformowali ją, że usunięcie zmiany nie jest konieczne, jednak torbiel zaczęła rosnąć, co skłoniło ją do podjęcia decyzji o dalszych badaniach.
Po wykonaniu dodatkowych testów, w tym biopsji, która wykluczyła nowotwór, lekarze zalecili operacyjne usunięcie, aby zapobiec ewentualnej infekcji lub wyciekom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
W swoim poście na TikToku Williams dodała: "Ale guz nadal rósł. Jestem bardzo wdzięczna, że wszystko poszło dobrze, a przede wszystkim, że jestem zdrowa." Zdradziła również, że spełniła obietnicę daną swojej córce, zabierając ją do jej ulubionego sklepu American Girl Dolls, pomimo niedawnej operacji.
Williams zakończyła karierę sportową w 2022 r. po turnieju US Open, podkreślając, że nie przechodzi na emeryturę, lecz "ewoluuje" w nową rolę, z dala od profesjonalnego tenisa.
Gwiazda kortu podczas swojej imponującej kariery zdobyła 23 tytuły wielkoszlemowe w singlu, co czyni ją rekordzistką w erze open. Zdobyła także 14 tytułów w deblu (z siostrą Venus Williams) oraz spędziła ponad 300 tygodni na pierwszym miejscu rankingu WTA.
na Instagramie 
na Facebooku 
